Zastanawiałam się chwilę, bo z tym czasem wiesz jak jest ;) Ale jak berbeć był mały, siedział sobie w leżaczku, coś tam gryzł i było bezpiecznie. A teraz? Jest wszędzie! Wchodzi absolutnie wszędzie. Pod biurko, na parapet, meble, krzesła. Wszystko dotknie, weźmie, otworzy, wysmaruje, podrze, popisze :/ Istny Armagedon
Odpowiedzi
1. małe (nie chodziło) |
2. starsze (chodziło) |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Najfajniejszy był czas jak już siedział, ale jeszcze się nie przemieszczał. Można go było posadzić, dać zabawkę i w miarę się nią interesował. Można było zrobić wtedy spoooooro rzeczy dla siebie - ugotować obiad, wstawić pranie, poodkurzać, itp ;)
Kamila, Aga nie straszy, tak po prostu jest! A im starsze tym ma większe krwiaki i siniaki.
wsumie to trudno powiedziec... ale napewno jak byla mniejsza to cokolwiek zajelo ja na pol dnia... teraz duzo trudniej:)
...i guzy czasem :] I fakt, nie straszę, choć moje pierwsze dziecko w porównaniu z drugim to istny aniołek był!
chyba niepotrzebnie zaglosowalam bo tak sobie mysle ze tu chodzi o takie male dzieci? Wiecej czasu jak dziecko do szkoly poszlo, coraz wiecej wolnego czasu....
u mnie myśle że jak chodziło,ponieważ potrafiła się już sama zabawic ,ale jak była maluśia to też nie było zle.