Zastanawiałam się chwilę, bo z tym czasem wiesz jak jest ;) Ale jak berbeć był mały, siedział sobie w leżaczku, coś tam gryzł i było bezpiecznie. A teraz? Jest wszędzie! Wchodzi absolutnie wszędzie. Pod biurko, na parapet, meble, krzesła. Wszystko dotknie, weźmie, otworzy, wysmaruje, podrze, popisze :/ Istny Armagedon 
 
						
					
				 
            

 
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
             
            
 
             
						 
             
						

 
            