2012-12-23 12:00
|
Wczoraj około 23 zadzwoniła sąsiadka, że jak wchodziła do klatki to wszedł za nią jakiś pijany bezdomny i chciała mnie uprzedzić bo mój wózek stoi na dole i bała się, że mi ukradnie. Wczesniej mu zwróciła uwagę, ale on powiedział że wszedł sie ogrzać. Mój mąz wyszedł na kladkę a facet na 4 pietrze chrapie jak nie wiem. Wystraszyłam sie troche o ten wózek bo nie raz widziałam pod śmietnikiem jak do takich dzieciecych pakowali puszki i zadzwoniłam po straż miejską, żeby go zabrali i tak zrobili. No a teraz mam wyrzuty sumienia, że może go gdzieś zostawili i mu zimno było ...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Jak wyszedł z tej klatki to poszedł do innej jeśli straż nic nie zdziałała - to taki typ ludzi.
Mogę napisać tyle..
Nie mam nic przeciwko, żeby bezdomni mogli przenocować w ciepłym miejscu typu klatka czy piwnica w bliku czy kamienicy, jeżeli już nie mają gdzie - lepiej tak, niż żeby zamarzli na zewnątrz. Tylko do jasnej cholery, czy naprawdę tak trudno wyjść i odlać się "pod krzaczkiem".
Straż miejska jest tu najlepszym rozwiązaniem. Jak będzie trzeźwy to skierują go do jakiejś noclegowni.