doradzi ktos cos reszta w temacie nizej Gość |
2017-05-03 13:45
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witam wszystkie kobietki ;) na poczatku ciąży założylam tu konto i towarzyszyło mi przez dwa lata,jednakże póżniej z braku czasu i wywrotu mojego życia do góry nogami skasowalam konto.Jednak nie zapomnialam o tym,że każdą wątpliwość mogłam rozwiać właśnie tutaj,zapytać o wszystko,porozmawiać z innymi mamami.Moje wcześniejsze konto to marta132 może ktoś mnie jeszcze tutaj pamięta :) przechodząc do sedna w skrócie..zaszłąm w ciążę w wieku 18 lat,oczywiscie ojciec dziecka nas zostawil,nie mamy do dzis kontaktu,zostalam sama,szkola,malutkie dziecko,latwo nie bylo.Nie myslalam,ze jeszcze kedys spotkam mężczyzne z ktorym bede szczesliwa ale stalo się.Kiedy moj syn skonczyl rok poznalam idealnego faceta,czułam,że poznałam księcia z bajki,traktowal mnie jak jeszcze nikt nigdy,byl czuly do mojego syna,moja rodzina znala go wczesniej bo to syn przyjaciol mojej mamy,zlozylo sie tak,ze kiedys spotkalismy sie u wspolnych znajomych i zaiskrzyło.Jednakże mieszkal juz wtedy za granica w Niemczech,pracowal,dobrze mu sie ukladalo a do Polski wpadal gdy mial taka mozliwosc.Nie wiedzialam czy cos z tego bedzie ale spotykalismy sie,kiedy zjeżdżał na kazdy urlop,kiedy byla tylko taka mozliwosc.Przyjezdzal,obsypywał mnie i malego prezentami,byl z Nami na kazde zawolanie.Nie powiem bylo pięknie,czulam,ze w koncu moje cierpienie dobieglo konca a moje krzywdy w koncu los wynagrodzil.Moja rodzina tez byla bardzo za nim,dojrzały z głową na karku.Kiedy zaczelismy byc razem pojawil sie temat wyprowadzki do niego do Niemiec,ja konczylam szkole,zdawalam mature,nie moglam zostawic wszystkiego i jechac wiec czekalismy.Czasami nie widzielismy sie 3 miesiace czasem 2,ja przyjezdzalam do niego z dzieckiem na wakacje,on kiedy tylko mial troche wolnego i jakos to sie krecilo,bylo nam ze soba bardzo dobrze.Bylismy zakochani,planowalismy wspolna przyszlosc.Oswiadczyl mi sie,zgodzilam sie,stal sie dla malego tatą.Szymek zaczal mowic tak do niego od poczatku a moj narzeczony tez bardzo tego pragnął.Zdecydowalismy sie na slub,pobralismy sie i zaraz po slubie wyjechalam razem z nim do DE.Na poczaku mieszkalismy z jego rodzicami ale szybko udalo nam sie znaleźć mieszkanie.Teraz jestesmy juz na swoim,zycie toczy sie tak jak u normalnego małżeństwa ale strasznie brakuje mi rodziny,przyjaciol..Nie znam jeszcze jezyka ze wszystkim jest problem.Maly tez nie moze porozumiec sie z dziecmi z sasiedztwa,wszyscy sie bawia a jego odrzucają,popychają bo nie moga sie z nim dogadac.Próbuję go uczyc,bajki,ksiazki,mowic po niemiecku ale buntuje sie.Od wrzesnia ma isc do przedszkola ale nie wiem jak to bedzie.Mieszkamy w malej miejscowosci,daleko do miasta ja nie mam prawa jazdy,siedze caly dzien w domu z dzieckiem ,nie mamy nawet gdzie wyjsc.Pracuje dorywczo pare razy w tygodniu,sprzatam ale i tak nie poznalam zadnych nowych ludzi bo jestem tam praktycznie sama,sprzatam wieczorami.Z mężem niby uklada nam sie dobrze,to dobry facet ale czasami mam wrazenie,ze pospieszylismy sie,ze to wszystko za szybko.Zle sie tu czuje martwie o syna czy da sobie wgl rade poki co ciagle chodzi smutny i placze,ze dzieci nie chca sie z nim bawic.Moj maz udaje,ze wszystko jest dobrze.Jak wspomne o calej sytuacji to zmienia temat,mowi,ze to trudne poczatki,bedzie ok.Czesto zaprasza znajomych z Polski z pracy na tkz flaszeczkę.Siedza pija,smieja sie a mi sie chce rzygać.Mowilam mu tyle razy ze przesadza co tydzien pije a on odpowiada,ze ma prawo odstresować sie po pracy.Praktycznie co tydzien wychodzi z taka incicjatywą,jak nie do znajomych to do swojej rodziny,razem na jakims obiedzie,kawie nie bylismy od pol roku ponad.Nigdzie nie chodzimy.Przytlacza mnie to wszystko..On ma tu rodzicow,wujostwo,ja nikogo.Jego rodzice tez zaglądaja czesto do kieliszka i nie widza w tym nic zlego.Mysle czesto nad powrotem do kraju,nie wiem sama co mam robic..Moze ktos cos doradzi albo byl w podobnej sytuacji..

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

0

Odpowiedzi

Bądź pierwszą osobą, która udzieli odpowiedzi!

Podobne pytania