dziecko rok po roku,zle czy dobrze?? marilyn23 |
2011-09-05 14:30 (edytowano 2011-09-05 14:31)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

znaczy ogolnie zwracam się do mam które tak miały/mają...dajecie sobie rade?jest zle,dobrze,gorzej czy może lepiej?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2011-09-05 14:47:30) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annkissek
mój synek ma 15miesięcy a ja ma termin porodu za 4tygodnie.tym razem oczekujemy córeczki::))
z jednej strony jest tak dobrze miec dzieci rok po roku,a z drugiej strony nie.
główne plusy to to że sie bedą razem wychowywać,bawić.za jednym zamachem chowasz dwójke:)
jak widze jak mój Alexander lgnie do innych dzieciaczków to strasznie sie ciesze ze zaraz bedzie miał młodszą siostrzyczke:)
na przykład miedzy mną a moją siostrą jest prawie 10lat różnicy i to wcale niejest dobrze.
kiedy ja zaczynałam latac na imprezy,oglądac sie za chłopakami to ona wisiała mi na ramieniu jak kula u nogi....
moze to zależy od domu rodzinnego ale nasze drogi wkrótce sie rozeszły,ja wyprowadziłam sie z domu i prawda jest taka ze mało co sie znamy:((
a poza tym od razu drugie baby sie zaraz rodzi to masz ciągle wprawe w pampersach,karmieniu.itd.:)

ale z drugiej strony niejest mi teraz lekko:)
wiem ze jak drugie dziecko sie narodzi to niebede miała chwili dla siebie....
ale decydując sie na dziecko trzeba miec te świadomość że stary tryb życia już niepowróci:)
obecnie mojego Alexa spuścić z oczu na sekunde niemozna,taki mały rozrabiaka jest ze szok:)
a tu za kilkanaście dni noworodek w domu sie pojawi,nieprzespane noce,karmienia co 2godziny,itd....:)
lekko niebedzie ale damy rade:)
teraz tylko moge ponarzekać ze zmeczona jestem ciągle i już bym chciała zeby było po porodzie,bo mi ciężko z tym wielkim brzuchem pod nosem:)))
(2011-09-05 14:59:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellacatalina
Dla mnie byloby nieziemsko zle, ale tak naprawde to kazdemu bedzie inaczej. Ja wole cieszyc sie nieco wieksza przerwa miedzy kolejnymi dzieciaczkami. Po prostu lubie miec mozliwosc, aby moc w miare bezstresowo poswiecic kazdemu z nich czas, a w "prorok rok po roku" jakos tej mozliwosci (dla siebie osobiscie) nie widze. Jak dla mnie... za duzo stresu.
Chociaz sa kobiety, ktore swietnie sobie radza. Szacuneczek im sie nalezy...
(2011-09-05 15:40:16) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama91
Ja jestem taką mamusią rok po roku:)

Na początku gdy urodziłam drugiego synka było mi cięzko ale nie z powodu takiego że trzeba było coś zrobić czy ugotować obiad bo miałam teściową która dużo mi pomogła:prała mi,obiady przynosiła itp tylko dlatego że jak przytulałam starszaka a miał wtedy 15mies odpychał mnie jak go przytulałam nie chciał być u mnie na rękach,tylko cały czas do Taty;\ wiedziałam że to zazdrość ale jako matkę bolało mnie to! A co do radzenia sobie teraz jest super...starszy uczy młodszego przeróżnych rzeczy....wszystko od siebie papuguja zwłaszcza młodszy.U mnie to było tak że w lipcu 22.2010 filip konczył rok a 08 pazdziernika 2010 urodził się hubert...zimą obydwoje mi zachorowali na zapalenie oskrzeli starszy przeszedł to w miare dobrze zaś młodszy wymiotował to co zjadł do tego temp rozwolnienie...mąż w pracy(to był mój czas kryzysu)
(2011-09-05 15:46:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bowka84
jak poprzedniczki sa tego zle i dobre strony- nie dla kazdego taki wyczyn -kazdy lubi cos innego co nie? ja zawsze chcaialam miec dwojeczke i blisko wiekowo i tak tez bedzie! nie powiem ze nie obawiam jasne!!! cos za cos! jeszcze mama mi powtarza co chwila ze jak ja sobie dam rade (miala moje starsze siostry rok po roku ale mame swoja tez do pomocy a ja bede sama ;/) ale co nas nie zabije to nas wzmocni i tego musze sie trzymac :) powiem jeszcze ze do moich codzinnych obowaizkow dochodzi pies wiec jak teraz daje rade to pozniej tez MUSZE!
(2011-09-05 16:21:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annkissek
Ja jestem taką mamusią rok po roku:)

Na początku gdy urodziłam drugiego synka było mi cięzko ale nie z powodu takiego że trzeba było coś zrobić czy ugotować obiad bo miałam teściową która dużo mi pomogła:prała mi,obiady przynosiła itp tylko dlatego że jak przytulałam starszaka a miał wtedy 15mies odpychał mnie jak go przytulałam nie chciał być u mnie na rękach,tylko cały czas do Taty; wiedziałam że to zazdrość ale jako matkę bolało mnie to! A co do radzenia sobie teraz jest super...starszy uczy młodszego przeróżnych rzeczy....wszystko od siebie papuguja zwłaszcza młodszy.U mnie to było tak że w lipcu 22.2010 filip konczył rok a 08 pazdziernika 2010 urodził się hubert...zimą obydwoje mi zachorowali na zapalenie oskrzeli starszy przeszedł to w miare dobrze zaś młodszy wymiotował to co zjadł do tego temp rozwolnienie...mąż w pracy(to był mój czas kryzysu)

hihi:)ale podobnie dzieciaczki nam sie urodziły:))
mój Alex 1czerwca skończył rok,a teraz też mam termin na 8pażdziernika:)
tylko ciekawe czy wcześniej nieurodze:)
(2011-09-05 18:11:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
filka25
na początku byłam tą perspektywą przerażona, dziś widzę tylko plusy. :)
(2011-09-05 19:12:28) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiola77
Moi chłopcy sa rodzeni rok po roku, a różnica między nimi to 15 mies. Z perspektywy tych prawie 9 miesięcy, kiedy to urodziłam najmłodszego mogę powiedzieć, że pierwsze 2 mies. to była masakra:(:(:( żeby nie pomoc bliskich to nie wiem, jakbym sobie dała radę.. Już wcześniej pisałam na ten temat na forum to nie chcę znowu wszystkiego opisywać, więc dodam tylko, że póki maluśki wisiał na cycu prawie non stop, starszak był strasznie zazdrosny i wiecznie wył... Dopiero, jak minęły te pierwsze tygodnie zaczęło być coraz lepiej.. teraz juz chłopaki ciągle sa razem, kąpią się, jedzą , bawią się , szaleją itp... Nie ma, mamo chodź się bawić, bo daję im zabawki i już sami się sobą zajmują - to jest fajne..:) Przy starszym bracie mały szybciej sie rozwija i coraz więcej czasu spędzaja razem - aż miło popatrzeć, jak się razem przytulają , czy śmieją:) Wiem, jak jest wychowywać 1 dziecko, bo mój najstarszy syn ma 12 lat i mając porównanie to uważam, że weselej i lepiej dla dziecka jak ma kogoś do zabawy, a wcale nie jest to aż tak ciężkie dla rodzica: )
(2011-09-05 19:14:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia
moim zdaniem nie można jednoznacznie powiedzieć czy to dobrze czy źle.. na pewno momentami ciężko bo to jednak dwójka;P i to oboje do "odchowania", z drugiej strony- bawią się razem, nie wychodzisz z wprawy w karmieniu i zmienianiu pieluszek;) ciuszki też "przechodzą" więc mniejszy wydatek.tak mi się przynajmniej wydaję bo nie mam dzieci w odstępie rok po roku bo różnica między moimi wynosi 3 minuty;)
(2011-09-05 21:22:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31
Nie jestem mamą dzieci rok po roku ale mogę ci jedno powiedzieć czy rok po roku czy z przerwą czasami idzie się zajechać.To kwestia wprawy,szybkich obrotów,pomocy bliskich,no i samych dzieciaczków a raczej ich humorków i charakterków.Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić i poukładać tak aby wszystko grało i buczało.

Podobne pytania