Odpowiedzi
Ja trafiłam do świetnej szkoły rodzenia, gdzie mówią trochę o chustowaniu. Odkąd usłyszałam te wszystkie rzeczy zastanawiam się, czy w ogóle kupować wózek. 1. Noszenie w chuście zapobiega dysplazji stawów u dzieci 2. Nosząc dziecko cały dzień przez pół roku wcale go nie rozpuścisz, a sprawisz, że będzie szczęśliwe i dopieszczone 3. Masz wolne ręce i wolny czas - dziecko w chuście nie płacze, bo jest z mamusią cały czas (jemu potrzeba tylko jedzenia, czystej pieluszki i mamusi) 4. Dla dziecka wyjście z brzucha to jest trauma, a jak się je nosi w chuście to zmniejszasz ją milion razy, przyzwyczajając dziecko, że świat jest dobry 5. Mój plus - wolę wsiadać do autobusu czy tramwaju z dzieckiem w chuście niż w wózku
Urodzisz - zobaczysz, że ta chusta to wcale nie jest taka super wygoda, a wózek to niepotrzebny bubel.1. Może i prawda, nie znam się. Jednak są też inne metody zapobiegania takich schorzeniom.
2. Ha. Ha. Ha. Noś dziecko cały dzień... nawet w chuście... Na pewno wiesz, co mówisz?
3. Nieprawda.
4. Może i tak, ale jak to mówią life is brutal :P
5. To akurat fakt, ale w chuście dziecko jest narażone na Twój upadek czy potrącenie przez ściśnięty tłum - w wózku jest bezpieczne.
Jeżeli zaś chodzi o szkoły rodzenia, to im płacą za to żeby mówiły w samych superlatywach, a później połowa z tych rzeczy jest kompletnie nieprzydatna.