2011-11-18 15:20
|
kochane wlasie dzwonila do mnie moja kochana kuzynka ze trafila do szpitala ze silnym krwawieniem rozwarcien 2,5cm jest w 23 tyg lekarze jej nic nie mowia mozecie mi powiedziec czy ktoras z was byla w takiej sytuacji i wsyztsko bylo ok martwie sie o nia i o malenstwo:(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
spotkałam ją pozniej w sklepie bo to moja sąsiadka sie okazało i niestety w 27 tc straciła ciaze.
no ale przecież kazda kobieta i ciaza jest inna i nie powiedziane ze tak sie to skonczy,trzeba być dobrej myśli!
bylam w szpitalu z dziewczyną która w 24 tc miała tak samo,leżała caly czas na łóżku na specjalnych podnośnikach,żeby dziecko nie wypłyneło...
spotkałam ją pozniej w sklepie bo to moja sąsiadka sie okazało i niestety w 27 tc straciła ciaze.
no ale przecież kazda kobieta i ciaza jest inna i nie powiedziane ze tak sie to skonczy,trzeba być dobrej myśli!
"wypłynęło"???, w 27 tc traci się już dziecko(to nie poronienie tylko zwykły poród!)dziecko urodzone w 27tc ma duuuuże szanse na przeżycie..spotkałam ją pozniej w sklepie bo to moja sąsiadka sie okazało i niestety w 27 tc straciła ciaze.
no ale przecież kazda kobieta i ciaza jest inna i nie powiedziane ze tak sie to skonczy,trzeba być dobrej myśli!
moja kuzynka leżała od 25 tc z rozwarciem 2cm, ale wsio skończył się ok, donosiła(a właścieiwe przeleżała)do 35tc i urodziła zdrowego synia:) także wsio będzie dobrze..:)- tego życzę..