Witajcie. Mam taki problem. Jestem w 39tyg i 1d. We wtorek trafiłam do szpitala bo dziwnie bolał mnie brzuch coś kulo i rwalo do dołu byłam pewną że to nie skurcze ale pojechałam bo chciałam sprawdzić czy z dzieckiem wszystko ok. Wszystko okazało się w porządku. Miałam Rozwarcie na 2 cm . Na rannej wizycie ordynatorka zbadała i powiedziała że jeszcze nie rodze i wyjde do domu i zaczęła gadać czy mi nikt nie wytłumaczył co to skurcze. Jakieś wielkie wonty miała a przecież ja przyjechałam tylko sprawdzić nie musieli mnie przyjmować. Więc ok. Wyszłam do domu. W domu o 11 coś ze mnie chlupnelo gdy wstalam z łóżka od razu pomyślałam że wody poczekałam trochę położyłam się i znowu coś polecialo. Zastanawiałam się co robic bo już do tego szpitala nie chciałam jechać. Ale zadzwoniłam na dyzurke to kazali przyjechać.tam po zbadaniu mnie stwierdziłi że to nie wody. Ale mnie przyjęli. No i rano wizyta i nic nie powiedziała jakie Rozwarcie tylko że teraz zostanę dopóki nie urodze jak nie rozumiem.Ale niby co jeśli to moja pierwsza ciążą i ja tylko chciałam sprawdzić. Masakra. Skurczy nie mam. Trochę więcej śluzv jest. Termin na 5.03.14. Mam już dość jestem złamana ciągłości boli mnie głową czy faktycznie będą mnie tyle trzymać. Poradzicie coś bo ja jestem już wykończona płakać mi się chce. Pomóżcie
2014-02-27 09:58
|
TAGI
Jak wiecie to czekanie jest najgorsze :-( jeszcze jak tak chamsko się odzywają, tylko dobijaja człowieka. Chciałabym żeby ta akcja porodowa już się zaczęła i do domu.
wiem co czujesz, leżałam z trzema dziewczynami na sali, które były na podtrzymaniu ciąży, każda ok 30 tc, tylko mi jednej ruch był wskazany, więc chodziłam im pomagałam, rzeczy podawałam, spacerowałam cały czas po korytarzu bo chciałam, żeby coś się ruszyło:)
Jak wiecie to czekanie jest najgorsze :-( jeszcze jak tak chamsko się odzywają, tylko dobijaja człowieka. Chciałabym żeby ta akcja porodowa już się zaczęła i do domu.
wiem co czujesz, leżałam z trzema dziewczynami na sali, które były na podtrzymaniu ciąży, każda ok 30 tc, tylko mi jednej ruch był wskazany, więc chodziłam im pomagałam, rzeczy podawałam, spacerowałam cały czas po korytarzu bo chciałam, żeby coś się ruszyło:) Jak wiecie to czekanie jest najgorsze :-( jeszcze jak tak chamsko się odzywają, tylko dobijaja człowieka. Chciałabym żeby ta akcja porodowa już się zaczęła i do domu.
wiem co czujesz, leżałam z trzema dziewczynami na sali, które były na podtrzymaniu ciąży, każda ok 30 tc, tylko mi jednej ruch był wskazany, więc chodziłam im pomagałam, rzeczy podawałam, spacerowałam cały czas po korytarzu bo chciałam, żeby coś się ruszyło:) zakladam ze jak cie zostawili to niedlugo beda wywolywac ;))) unastak robia...jak kobitka jest poterminie lub w dniu terminu..oczywiscie jak zostajenieprzejmuj sie gadaniem oni maja duzo osob i mysla ze wszyscy wszystko wiedza...wazne ze ty i idzidzius macie sie dobrze. Trzymamy kciuki:*
U nas z wywoływaniem i cesarka to w ostateczności ,ale zobaczymy jak będą mieli mnie dość to może wywołałaja bo wracać tu trzech raz;-)