Wowo ale super drzewo:)
Taki okaz a został "zabity"
nie mogłam znaleźć... a potem nagle je widzę... leży pokonane. zabili mi moje drzewo... leżało takie bezbronne i nagie... podcięli nogi, rozłupali na pół, ograbili z dumy i majestatu. zostały mi tylko zdjecia i tekst, pisany lata temu. 21 maj 2004 „W pustym drzewie stałam. Ogromnym.. tak dużym że mogłam w środku rozprostować ramiona, jedną dłonią dotykając jego żeber, drugą – kręgosłupa. Stałam tak w bluzie z nałożonym kapturem, z głową zadartą do góry, pokonując strach przed pająkami. I patrzyłam, jak drewniane żłobienia wiją się wyżej i wyżej, jak jest coraz jaśniej i jaśniej, jak brudnoszare drzewo nabiera cieplejszych barw zieleni i pomarańczy słońca, u góry staje się bardziej przyjazne i miękkie. Kiedyś się tam wdrapię, przypomnę sobie smak obdartych kolan, skaleczeń i siniaków. ...już się nie wdrapię. nie pokażę mojemu synowi, i M., któremu o nim opowiadałam.
Więc stałam i słuchałam śpiewu ptaków. Drzewo nadziewane mną. Puste, martwe ciało z żywą duszą i żywe młode ciało z pustką. W pustce.”
Wowo ale super drzewo:)
Taki okaz a został "zabity"
Zostanie już tylko w Twoich wspomnieniach .....
Zawsze możesz posadzic własne drzewko z synkiem :P :)
Pozdrowionka i głowa do góry.!:)
|
i zadaj pierwsze pytanie!