Podziwiam upór i ambicje:)
Dasz radę napewno!
Jestem w 2 klasie Liceum profilowanego... został mi ten i następny rok. o ile zdam, a nie zanosi się na to by było łatwo... sporo opuszczam, bo wole być z misiem, teraz pod koniec semestru jednak wzięłam dupe w troki i chodze codziennie, a już w czwartek jestm zasypiającym na stojąco zombiejakiem... generalnie nie było by tragedi.. gdyby nie to, że jestem ze wszystkiego nieklasyfikowana... ale całe szczęście jeszcze mam chwile czasu to jakoś nadrobie... Czuje się sfrustrowana. Czuje niepokój idąc do szkły, bo nie wiem co mnie tam czeka, jestem niespokojna, zestresowana i zmęczona. Ale jak w zeszym roku chciałam złożyć podanie o nauczanie indywidualne to wypieli na mnie dupy , chociaż chciałam uniknąć właśnie tego , co robie w tym momencie. " Będziesz miała łatwiej" , " Nauczyciele będą łagodniej cię traktować". Taaa.. srały muchy banany urosły... Ale kutwa jego pierniczkowa, ZDAM nie ma wuja we wsi żeby nie. Musze pokazać tym matronom że choćby nie wiadomo jak mnie opierdalały i narzekały na mnie to zdam w pizdu tą szkołę, ułożę sobie życie i będę się podcierać własnym świadectwemukończenia zajebanego liceum. Tymczasem Psorki wiecznie porównują mnie z innymi matkami, które mają do szkoły jakieś... no... MOŻE godzinę, przy korkach..I nikt nie spojrzy łaskawie na to że ja pomimo nieprzespanych często nocy, wstaje o jebanej w dupę 5.30 pakuje odwłok do zimnego pociągu, marzne przez 45 min, potem marzne następne 15-20 min w oczekiwaniu na jebany tramwaj aby po kolejnych kilku minutach znaleźć się w (odziwo ostatnio ogrzewanej) szkole, w ktorej trzeba mieć farta żeby trafić na kawałek papieru do dupy lub ręcznika papierowego i siedze w niej (w czwartki) 9(!) godzin, by wrócić do domu, zjeść w końcu coś co nie jest suchą kajzerką, zająć się dzieckiem które uśnie lub nie, i do 23 przepisywać zeszyty/ odrabiać lekcje... Taaaaa... ja to mam farta... normalnie LEŃ ze mnie jakich mało... nic mi się nie chce więc nic nie robie... Dobra. koniec żali... ide przepisywać zeszyt od grografii bo młode moje łaskawie zasnęło
Podziwiam upór i ambicje:)
Dasz radę napewno!
Nie przejmuj się mała, szacunek Ci się należy i podziw za samo podejmowanie prób i upór. Trwaj przy swoim, nie daj się i pokaż, że tak na prawdę mimo,że nikt w Ciebie nie wierzył to Ty potrafisz i chcesz to zrobić. Jesteś bardzo dzielna :)
Dasz rade, jesteś dzielna bo sie nie poddałaś i poradziłas w najcięzszych momentach. Z czasem będzie łatwiej napewno nie zupełnie bezproblemowo ale jak wszystko sobie ułożysz to będzie lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki:):*
powodzonka!! napewno będzie dobrze. zaciskaj zęby pokaż im wszystkim, że potrafisz, a potem będziesz się z tego wszystkiego śmiała ze świadectwem w zębach i swoim maleństwem ;)) powodzenia ;)
|
i zadaj pierwsze pytanie!