Ja miałam taką sytuację, nisko ułożone łożysko i również umiejscowione z przodu. Może to grozić przedwczesnym odklejeniem łożyska, tak jak bylo u mnie:( W każdym razie musisz się bardzo oszczędzać, nie dzwigać niczego i jak najwięcej odpoczywać, a jeśli wystapiłoby jakiekolwiek krwawienie to jedź od razu do szpitala, bo takie łożysko czasem powoduje niegroźne plamienia, ale może to też być oznaka tego, że się odkleiło. Jeżeli stwierdzą przodujące łożysko tzn., że będzie przesłaniało szyjkę to jest to wskazanie do cesarki, ale w zasadzie do 35-36 tygodnia łożysko może sie jeszcze przesunąć samo do góry i wszystko będzie ok. Najważniejsze to oszczędzać się!!!:))) Pozdrawiam:))
Dzisiejsze badania nie nastrajają mnie pozytywnie... a właściwie to zjadłam paznokcie i przez miesiąc teraz będę je jadła codzień. Jak już wcześniej wyszło w praniu mam łożysko z przodu, dziś doszły obawy że jest ono za nisko ale niestety nie stwierdzono tego na 100% ponieważ skan już był nieczynny, powtórka badań za miesiąc a do tego czasu będę siedziała i się zastanawiała co jest grane. Łożysko to dopiero początek ;/ znowu był kocioł podczas pomiaru mojego ciśnienia, 7x jedna położna mierzyła i 3x i co? powtórka z rozrywki z zeszłej ciąży ZA WYSOKIE.... a to dziwne bo ostatnimi czasy bywało tragicznie niskie Oo no cóż nie powiem że biały kitel mnie stresuje bo oni tu akurat chodzą w kolorowych. Poza tym skierowanie na kolejne badania krwi bo ostatnio było słabo. tak więc w poniedziałek o 9 znowu do lekarza... a 26 lipca W MOJE IMIENINY do szpitala znowu... teraz biorę się za obiad a potem poszukam po necie o co chodzi z tym łożyskiem...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Nie przejmuj się tym łożyskiem, ale staraj się oszczędzać. Moja znajoma takie miała i donosiła ciążę. Napewno czeka Cię CC i muszą je zrobić przed rozpoczęciem akcji porodowej. Przynajmniej jej tak mówili. Miała termin na 25 grudnia a CC zrobili 17.
Właśnie, to już wiem dlaczego kazali mi przyjść na powtórkę skanu w ciągu 4 tygodni- bo to będzie akurat 36 tc. kurcze staram się ogólnie nie przemęczać, ale z Sarą czasami się nie da oszczędzać :P jak to z małym dzieckiem a to na ręce ato powydurniać a ona już nie jest malutka. Zostaje mi tylko mieć nadzieję że nie będzie na tyle nisko że będą mnie musieli pociąć... masakra chyba umrę ze strachu- boję się cc jak diabli.
za późno zeżarłam 7/10 ;P
wiem że martwienie się nic nie da ale same wiecie że nie da się o tym nie myśleć.
cesarki się boję nie ze względu na ból i późniejsze niedogodności tylko (możecie się śmiać) ale widziałam tak spaprane blizny że masakra... a ja dbam o brzuszek masuje, kremuje i oliwkuję żeby rozstępów nie było a tu mi utną!!! no i do tego po cc dłużej się leży w szpitalu a ja bez sary nie przeżyję doby!!! i to nie żart- nie ma możliwości żebym leżała tydzień !!! ucieknę.
Przesadzasz:P Blizna po cc wcale nie jest duża, poza tym szybko blednie i jest tak nisko, że nikt jej nie zobaczy za wyjątkiem Ciebie i Twojego męża:P Poza tym nie leżey się w szpitalu tydzień:) Ja urodziłam 24 stycznia, a 27 (w urodziny męża) wyszłam do domu:) Naprawdę, najważniejsze to, żebyś sie nie przemęczała i wtedy będzie ok, łożysko podniesie się do góry i urodzisz sn:)
Trzymaj sie i bądz dobrej mysli.My też się wiecznie szwędamy po lekarzach i szpitalach