Kochana ja miałam cc ale najpierw próbowałam sama byłam 2 tyg po terminie itd itp pokarm przyszedł po 10 godzinach przez ten czas karmiły mała bo ja niebyłam wstanie się podziesc karmiłam 5 miesięcy owszem nie mogłam sie pozbierac po tej cc prze zprawie 2 tyg to tak tylko łóżko fotel kibelk i tyle potem było coraz lepiej ale mooja kupmela na drugi dzień śmiagała jak mesreszmit nie martw się będzie dobrze:) Jaki wózio kupiłaś daj linka ;p
Wczoraj przed zaśnięciem pierwszy raz pomyślałam jak by to bylo gdyby faktycznie zadecydowali o cc. No i co? mam w głowie taką plątaninę że naprawdę już sama nie wiem. Przypominam sobie jak rodziłam Sarunię... 12h z czego 3h w przekosmicznych bólach + prawie 3h parcia- i co? i tak mnie nacięli i wyciągali małą kleszczami. Dochodziłam do siebie przez dłuuuugo. Bolało niemiłosiernie... Pamiętam jak karmiłam ją leżąc na boku bo nie potrafiłam leżeć na plecach a o siedzeniu nawet nie marzyłam. bolały mnie nawet majtki... po 2 tygodniach nadal miałam problem żeby wstać i iść się wysikać... dzięki bogu moja mama była bo nie dała bym rady sama :( czekała bym ze wszystkim aż mąż wróci z pracy. Mimo to tak strasznie nie chcę cesarki- kurde!! Psują mi całą frajdę oczekiwania... A gdzie ta podnieta "czy to już?" nie a może jutro!! Nikt mi nie powie że to oczekiwanie nie jest fascynujące. Nie chcę iść jak na wizytę do dentysty... położyć się -utną mnie- wyciągną dziecko- zaszyją... to takie nienaturalne :( A do tego przecież ja umrę ze strachu- przecież wiem że to nie będzie bolało że będę znieczulona!!! ale mimo wszystko na 100% będę płakała i miała sraczki od 3 dni wcześniej! a już ja mam zdolności do siania strachu więc i najbliźsi też będą "posrani" A co z karmieniem? boję się że po cesarce nie będę miałą pokarmu! to wszystko wykoleja się poza tory mojego planu działania.... ------------------------------------------------------------------------- Po długich namyśleniach i przeglądaniu ofert oraz sprawdzaniu ich faktycznej dostępności i rozeznaniu (mniejwięcej ) w lokalizacji... na prowadzenie wysówają się 2 domy jeden- bliżej centrum, to ważne ponieważ tu jest tylko centrum hehe (na osiedlach są tylko domy-0 sklepów NIC.) Jest mniejszy a obok (tak jakby bliźniaczo w szeregu) mieszka jakiś pakistańczyk. Ma ogrodzony ogródek (czytaj płot z trawnikiem na całości za domem- jakieś 15m/10m) wsam raz żeby wypuścić stado niech się wypasa... wyhasa* jest wanna, jest prysznic, kuchnia jest mała ;/ salon też mały ;/ 3 sypialnie. drugi- trochę dalej od centrum, duży i przestronny ale podobno nie zadbany wewnątrz. ma wielką wannę =] jest droższy. ma 4 sypialnie wielki salon i wielką kuchnię. ale jest droższy. ale ładniejszy. też ma ogródek ale nie wiem jaki. ma własny podjazd. jest na dużo spokojniejszym osiedlu. w ofercie na nr 1 jest tylko jedno zdjęcie-przód budynku Oo. znam układ tych domów bo byłam kiedyś obok w innym ale tak naprawdę nie mam pojęcia co jest w środku a z kolei nr 2 w ofercie ma sporo zdjęć tylko że kij wie kiedy one były robione... i jaki jest stan faktyczny wszystkiego. dziś po 15 oglądamy nr 1. ale nie podejmiemy decyzji przed zobaczenien nr2! jedno jest pewne. do końca lipca musimy już być w nowym domu. uh ale się rozpisałam!!!! dziś przychodzi podwójny wózek dla dziewczynek :D a żółty już wystawiony na sprzedaż- mam nadzieję że szybko się sprzeda bo gdzie ja to wszystko będę trzymała!!!!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
a taki :)
http://imageshack.us/photo/my-images/845/gracoquattrotourduotand.jpg/
myślę że będzie gitara- czytałam opinie i sprawdza się.
Po pierwsze cc tyo nie taka tragedia! Ja najpierw sama próbowałam rodzić, ale zanim miałam 10cm rozwarcia obracali mi małego 3 razy!!! To było masakryczne. tak mnie wymęczyli że już modliłam się o cesarkę, nie miałam siły! I zrobili, nie dlatego że chciałam ale że mały by sam nie wyszedł. Fakt na początku przez jakąś dobe nie mogłam się ruszyć ale jak odłączyli cewnik sama wstawałam, zajmowałam się małym, karmiłam piersią. dali mi dodatkowo kroplówkę na wywołanie pokarmu...miałam takie balony że hoho! Pół szpitala by się niajadło! ale w końcu sie unormowało.
Wg mnie cesarka to nie koniec świata, są gorsze rzeczy...
A propo linku z wózkiem to super się prezentuje!
No i powodzenia w wyborze tego najbardziej odpowiedniego dla WAS gniazdka!