moja leżała w inkubatorze bo miałą zakarzenie organizmu,też co się napłakałam,miała wenflon w rączce, ijak przełożyły jej do główki to się załamałam,nawet nie wiedziałam że mogę się tak o kogoś bać,ale na szczęście mineło i rosną nam nasze szkraby,pozdrawiam:))))
tez to przeszłam...i to potrójnie :/...kazdy z moich trzech synów miał mocną zoltaczke po urodzeniu...ale na szczescie wszystko sie dobrze skończyło :)
pozdrawiam
Tu znajdziesz odpowiedź na każde pytanie o Twojej ciąży!