jaka śliczna , stylowa Dziewczynka <3 zakochałąm się :):):)
...7:14 pobudka jakby wiedziała, że przed 8 stawiamy się w złobku. Zanim ją ubrałam, siebie + mniam mniam była 7:50, pierwszy raz nie chciała zostać w żłobku, rozpłakała się.. Pani ją wzięła,a mi samej pękło serce... jezu, dlaczego muszę wracać do pracy?!
Ocknęłam się i stwierdziłam,że żłobek wychodzi i wyjdzie jej na dobre, będzie bardziej otwarta, komunikatywna, spokojniejsza , już kiedyś o tym pisałam,że według mnie jest to dobre rozwiązanie mimo wiecznej choroby jaka pałęta się wokół Neli.
A ja? wracam od poniedziałku do pracy po roku i niespełna dziesięciu miesiącach absencji. Zleciało jak z bicza strzelił. Strasznie nie chce mi się wracać, idąc na L4 panowała przyjazna atmosfera, a teraz?! Teraz każdy patrzy jak wbić nóż w plecy, obrobić tyłek, naopowiadać głupot.. a szefostwo myśli jak tu obciąć premię? Według nich "jak zachęcić pracownika do pracy". A ja mam plan ;) iść, zrobić swoje, wrócić do domu i olać sprawę ;). Generalnie przyjełam nieco olewające podejście do pracy, szczególnie że mój przełożony nie pała empatią do mnie, tak po propstu.
To tyle z gorzkich żali co do pracy ;).
A co u Nas?
Wczoraj Nela rozcięła nosek na kancie komody, oczywiście zajmował się nią tata ;) ... zostawię to bez komentarza ;). Mamy dwa zębiska,górne jedynki choć w jeszcze nie są całe, idą nam dwójki górne, już dziąsełko jest białe, twarde w miejscu ząbka, więc lada dzień się przebiją.Dół cisza. Nela wciąż je w nocy, ma 14 miesięcy, potrafi zjeść 2x180 ml.. mimo że zjadła na kolacje mleko, zwykle je po kąpieli, kaszki czy kanapki na noc jej nie wchodzą. Od 5 dni śpi z nami, budzi się w nocy, wstaje bierze misia i stęka żeby ją wziąć..biorę, bo by płakała w niebogłosy, nie wiem, czy jej zimno,czy po prostu potrzebuje ciepła i bliskości.. w każdym bądź razie jesteśmy przez nią ostro skopani ;).
Pozdrawiamy.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
dziękuję
super panna :) nasza też kopie też siębudzi w nocy żeby ją do łóżka brać, a ja za to dostaje po brzuchu :( dla tego odwracam sie do niej plecami choć osatnio i tak w miare się nie kopie jak jeszcze nie dawno.
jaka sliczna ta Twoja córa;-)