Czy po ciązy nie będziesz pragnęła wrócić do wagi poprzedniej ? Czy stając się matką odrzucisz wszystkie myśli o tym, żeby ładnie wyglądać ?
Czy będziesz dzień w dzień chodzić w obrzyganych podkoszulkach ?
Czy Bedziesz siedziała z tym dzieckiem 24h na dobę przez 7 dni w tygodniu bez chwili dla siebie ?
Nie.
Ja nie rozumiem jak możesz oceniać, skoro sama w takiej sytuacji nie byłaś (nie masz jeszcze dziecka). Nie chcę być tu złośliwa, ale porozmawiajmy na ten temat za kilka miesiący.
Każdy ma chwilę załamania, chwilę zwątpienia. I zobaczysz - za kilka miesiący powiesz sobie : "a dziwiłam się tej i tej że tak robiła", bo każde z wymienionych przez Ciebie zachowań powtórzysz, zoabczysz. Nie ma siły, że nie.
Mam koleżanki które mają po ledwie 18-20 lat i już marudzą że one tak strasznie chcą mieć dziecko. OK, to akórat rozumiem, bo sama dopiero co skończyłam 20 lat a termin mam na jutro ale nie którym z nich to chyba sie priorytety pomyliły.
Najbliższy przykład mam u koleżanki ktora nie długo skończy 19 lat i dziecko urodziła w listopadzie zeszłego roku, bo juz od dobrych 2 lat chciala dziecko- No spoko, rozumiem.
Wiem że do dziecka nie powinno się leciec od razu jak tylko zacznie plakać, ale też nie zostawia się go w kołysce i nie mówi do niego żeby sie zamkneło i było cicho. Albo twierdzenie że nie przytrzyma sie dziecka w pionie na ramieniu bo może zwrócić bo niedawno jadło, i tylko sie irytować non stop dla czego dziecko nie przestanie płakać.
Kompletnie nie rozumiem dziewczyn które mają 3 miesięczne dziecko i nawiększym priorytetem jest dla nich wrócenie do wagi z przed ciąży. No sory, ale dieta selerowa i suplementy podczas karmienia piersią? Albo żeby większym priorytetem było dla matki 3-4 miesięcznego dziecka dosłowne najebanie się na swoich urodzinach, i w zamian karmienie dziecka mm przez 3 dni, bo ona chce się dobrze bawić, jakby nie było to możliwe bez alkocholu. Jużmniejsza o to że non stop podrzuca mała swoim rodzicą, a bo to impreza Ann Summers, a bo to jej urodziny, a bo to ona jedzie ze swoim chłopakiem wycieczke. Szkoda tylko że nie widzi co tak na prawę sama robi, a na inne dziewczyny cały czas psioczy.
Nie chcę jej oceniać, i pwnie nie które z was uznają że nie powinnam sie wpiepszać, (czego tak właściwie nie robie, tylko wyrażam swoje zdanie) bo fakt, to nie moje dziecko, i każdy będzie miał tak jak sobie wychowa, ale pretensje z jej stony do mnie bo nie przyjde ani na jedną ani na drugą impreze bo sama zaraz zostanę mamą to już chyba przesada. Przecierz nie zostawie kilku tygodniowego dziecka samego w domu ze świeżo upieczonym ojcem, tylko po to żeby sie najebać. Szczerze mówiąc to zdziwiłabym się gdyby jakaś mama się na to zdecydowała. (Chociaż z drugiej strony to pewnie u młodych Angielek zdarza się dość często).
Pierwszy raz spotkałam się z takim podejściem, i powiem szczerze że jestem w szoku. Uważam że powinno się wybrać priorytety, jeśli chcesz mieć dziecko, to chcesz mieć dziecko i poświęcasz mu dużo uwagi, a już szczególnie w tych pierwszych miesiącach życia, a jeśli bardziej zależy Ci na dietkowaniu, dobrej figórze i ciągłych imprezach to po co decydujesz się na dziecko?
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Nie mówie że nie będę chciała, bo to normalne, każda kobie tego chce, ale nie kosztem swojego dziecka. Po za tym nie mówie że mając dziecko nie można wyglądać ładnie i kobieco tylko trzeba siedzieć cały czas w dresach, ale żeby ładnie wyglądać nie trzeba się głodzić, i faszerować dziecko suplementami. Uważam że każda kobieta karmiąca piersią która idzie sienajebać kiedy jej dziecko ma 3 miesiące, to sory, ale jest złą matką.
To skoro ja nie mam doświadczenia a ty tak, to dla Ciebie i każdej kobiety z doświadczeniem, takie zachowanie jest normalne kiedy dziecko ma kilka miesiecy? Najlepiej iść i sie najebać bo taki sie ma kaprys, no bo co tam, przecierz dziecko ma dziadków z którymi może zostać?
I nie mów tak jak byś na 100% wiedziała że sama też tak zrobie, chyba że mówisz z własnego doświadczenia, i sama też zostawiałaś dziecko po 3 miesiącach swoim rodzicą tylko po to żeby iść sie najebać.
Nie raz byłam z koleżanką na piwie - nie żeby się najebać, bo jakoś nie lubię - ale z tego powodu złą matką nie jestem. Nie raz powiedziałam do swojego dziecka - bądź już cicho, nie mam już siły ! Nie raz oddałam dziecko mężowi - weź go bo mnie obrzyga, a przebrałam się, zaraz wychodzę. Mój syn miał w zeszłym roku miesiąc jak spędzał noc u dziadków bo my byliśmy na sylwestrowej imprezie. Młodszego nie karmię piersią - bo myślę też o sobie, o swojej psychice ! Nie każda jest do tego stworzona.
Lat mam 21 - i co ? Złą matką jestem ?
I nie piszę tego, żeby się z Tobą pokłócić - każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania. Ale na prawdę - nie przeżyłaś, nie wiesz.
Miłej nocy życzę i szczęsliwego rozwiązania
No tak, chcą dziecko, myśłą, że będzie wszystko ładnie, pięknie, bez wysiłku. W rzeczywistości wychodzi zupełnie inaczej. I się zaczyna. Dziecko wkurza; bo płacze, bo nie da się na imprezkę wyjść, nie można wypić itd. Chociaż to o o czym piszesz napewno nie dotyczy tylko młodych matek. No i pewnie, zobaczysz jak to jest u Ciebie i daj znać :)
narkoza
Zgadzam się z Toba całkowiecie. tez mnie rozpieprdziela takie zachowanie młodych mam o którym piszesz. zresztą gadanie w wieku 18 lat jak bardzo chce sie miec dziecko jest poprostu żałosne. Można sobie gadać i się podniecać, tylko potem to dziecko zazwyczaj musi utrzymać babcia, wychować babcia, i do babci dziecko bedzie mówić mamo, bo mama nie pracuje, nie ma skonczonej szkoły i po imprezach chodzi bo zwyczajnie nie sama jest dopiero w wieku młodzieńczym... (niedawno w tvn był wywiad z dziewczyna co ma teraz 17 i ma dziecko 2letnie iiiii ona nie wpadła, TYLKo CHCIAŁA miec dziecko)