Bedziesz miała wspaniała rodzinę -Ty i Twoje dzieci. A moze kogoś jeszcze spotkasz na swojej drodze? myśle pozytywnie, to troszkę pomaga, choć nie złagodzi tego bólu ktory jest w Tobie. Bardzo Ci współczuje, jak czytałam Twojego bloga aż miałąm ochotę pojechać do Ciebie i wyjsc na spacer z Twoja coreczka:) jak bedziesz chciala pogadac to pisz smiało:) trzymam kciuki za Ciebie, dasz rade:)
