no i stało się :) hi hi jeszcze wieczorem pisałam, że czekam a tutaj taka niespodzianka w nocy :) o 01.38 wstałam i coś mój układ trawienny zaszalał :) mijały kolejne półgodzinki i skurcze zaczeły się pojawiać. O 5.30 były już na tyle silne, że dłużej nie chciałam czekać i tak 6.15 pojawiłam się w szpitalu jadąc z moim mężem DTŚ-ką 180km/h tepmo ekrspresowe 4,5 minuty nie patrząc na światła, zakazy i inne cuda na drodze. Totalne szaleństwo :) 6.20 byłam już na sali porodowej, 4 mocne skurcze i o 7.00 pojawiła się nasza kruszynka Michalina :) tak tak będzie Misią i już!! drugiej cześci porodu tzn. rodzenia łożyska nie chcę pamiętać bo był problem i chollleeerrrnnniiieee bolało (wyłam z bólu pzy uciskach na brzuch by wreszcie ze mnie wylazło) brrr, ale dzięki bogu udało się. Dzisiaj po kontroli zarówno małej jak i mnie (włącznie z usg jamy brzusznej czy napewno wszystko wyszło) zostałysmy wypisane do domu :) późne śniadanie świąteczne już za nami, ale jesteśmy szczęśliwi całą czwórką :) Kuba tylko mówi "kocham ja jest piękna, daj mi ja na ręce, chcę ją całować, głaskać, moja królewna" - oby mu tak zostało na dłużej :) dostałam na święta cudowny prezent teraz mogę powiedzieć, że nasza dziewczęca strona rodzinki to wszystkie urodzone 10-go dnia, ale różne miesiące :) fajne, co? no i tak ja sobie pisałam 09.04 że nadal cisza a tutaj taka niespodzianka się szykowała, ale jestem szcześliwa i zadowolona, że już po wszystkim. Nadal będę tutaj zaglądać i pisać może nie jako ciężarówka, ale jako świeżo po raz drugi upieczona mama. Dodam, że rodziłam w szpitalu w Rudzie Śląskiej-Godula i powiem, że opieka SUPER, położne - SUPER zwłaszcza położna Ewa (nie pamiętam nazwiska), sale poporodowe - W PORZĄDKU, oddział noworodków - W PORZĄDKU :) nie mogę powiedzieć złego słowa odnośnie tego szpitala :) Uściski dla Was wszystkich i idę świętować święta :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 23.
przyznam się szczerze sama byłam w szoku, że tak szybko :) pierwszy poród 13 godzin a ten faktycznie Dotinka inter citi bez przystanku :) jestem szczęśliwa, że juz mam to za soba, że jestem już w domku a patrząc teraz na moje dwie kruszynki starszego Kubusia, który jeszcze parę dni temu był dla mnie maluszkiem tak teraz wydaje mi się dorosłym facetem a maluszek Misia to taka drobinka przy nim :)
życzę Wam szybkiego i bezproblemowego porodu :) a ja idę teraz walczyć z moimi WIELKIMI BAŃKAMI MLEKA :) ha w końcu mam biust lepszy od wszystkich panień z sylikonami :) nigdy tak wielkich jak są teraz ich nie widziałam :) sa takie WIEEEELLKKIEEE.