Mi chcą wywoływać 15 jeżeli nadal nic się nie wydarzy. My już też z terminu OM 12 dni po terminie :( Myślę jednak że Twój mąż ma rację, a kiedyś baby w czasie pracy na polu szły i rodziły i bez problemu nikt im nic nie narzucał i nie faszerował oksytocyną :(((
Uśmiałam się z ostatniego zdania Maciek na razie błogo śpi mam go budzić ha ha ha ha :)
Suwaczek którego używam trochę się pośpieszył, widocznie nie wie, że tydzień ma 7 a nie 6 dni:) tak więc w jego mniemaniu w sobotę byłam w 40 i 6 dniu ciąży, w niedzielę jestem już w 41tc, a w poniedziałek będę w 41 i 1 dniu ciąży 
Nie ma już strachu przed porodem, jest za to strach przed przenoszeniem ciąży. I przed oksytocyną w kroplówce, jeśli do 13-go nie urodzę! (mój gin powiedział, że czekamy 5 dni)