ja hogata «konto zablokowane» |
2011-12-16 06:58
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

kobiety czy wy tez tak macie jestem z mezem od 16 lat(10lat po slobie0ZAWSZE BYLISMY IDdealni ale ostatnio to normalne sajgon co bym nie powiedziala on twierdzi ze sie czepiam nawet powiedzial ze ostatnio zrobilam sie czepi d..a?bo go zapytalam kiedy wykozysta urlop tatuskowy i reszte zaleglego urlopu w pracy normalnie makabra wciasz jest zly podenerwowany juz teraz na wszelkie zakupy musze jezdzic z tata bo znim to z nerwow polowe zapomne a on twierdzi ze to ja sie czepiam moze naprawde zrobila sie zemnie taka wredna zolza?czy wy krotko po porodzie mieliscie podobna sytuacjie?co myslicie czy to faktycznie moja wina prosze doradzcie cos ja zaczynam juz myslec o separacji wiem ze to ostatecznosc ale ile mozna pomozcie!

TAGI

pomozcie

  

7

Odpowiedzi

(2011-12-16 07:09:18) cytuj
Hmm, nie wiem jakie masz relacje z mężem na codzień, ale ja mówię prosto z mostu mojemu co mi nie pasuje. Też się chłopaczyna później uskarża, że się czepiam, ale docelowo i tak mówi, że ma idealną żonę! Faktem jest, że facetom wydaje się, że kolejne dziecko to dla nas pryszcz, ale oni to mają prawo być zmęczeni z powodu byle czego! Ja bynajmniej toleruję takie utyskiwania u mojego męża, bo wiem, że poza tym faktem jest naprawdę dobrym mężem w porównaniu z innymi facetami. A na hasło: " Bo ty mnie ciągle krytykujsz" nawet już niereaguję, albo mówię mu, że kto jak nie ja powie mu prawdę? Ot po prostu mój facet jest większym wrażliwcem niż ja! Zresztą odnoszę wrażenie, że wogóle faceci są jacyś mało odporni życiowo ostatnio! Tak więc ja tłumaczę mu regularnie i wymagam pomocy! Powodzenia!
(2011-12-16 07:59:08) cytuj
troszke zle opisalam ta sytauacjie to wyglada tak ze my poprostu nie rozmawiamy ze soba my tylko mowimy do siebie to co musimy on bardzo chetnie zajmuje sie dziecmi ale z kazdej naszej proby rozmowy wynika awantura i wole wogule sie nie odzywac tylko ze jak tak dalej bedzie to naprawde sie rozpadniemy my juz chyba nie umiemy byc ze soba on ciagle wisi na necie na telefonie i ciagle jest podenerwowany jak by cos ukrywal juz nie pamietam jak sie usmiecha a ja juz nie mam sily walczyc o te malzenstwo moze jest ktos trzeci
(2011-12-16 08:30:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aurora
po porodzie,tak przez dwa tygodnie może miesiąc to do mnie bez kija sie nie podchodziło. Byłam tak strasznie nerwowa że robiłam burze o byle co G już nie mógł ze mną wytrzymać, raz nawet zostawiłam bo z kilkudniowym dzieckiem przygotowanym do kapania i wyszłam na godzinę. Jak wróciłam to oświadczył że nigdy mi tego nie zapomni, tyle stresu sie najadł. Nigdy nie kąpał niemowlaka i nie wiedział jak ja to robie:/ Oj ciężki był to czas, ale w porę sie otrząsnęłam.
A ty porozmawiaj z męzem, wytłumacz że to wina tych hormonów, i żeby nie brał na poważnie tego co mówisz. Chociaż w pytamniu o urlop nie widze nic strasznego?
Z zdjecia wynioskuje że macie dwoje dzieci, szkoda by ich było gdyby rodzina sie rozpadła. :(
Naprawdę porozmawiaj z mężem, powiedz że taka sytuacja Cie męczy i oboje spróbujcie coś zmienić.
(2011-12-16 08:38:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aurora
hm może wyjdzie gdzieś razem, albo gdy dzieci zasną ubierz sie sexownie i trochę go po uwódź? Spontanicznie podejdź do niego i przytul się powiedz że go kochasz.. Pokarz mu że Ci na nim zależy. Ja myśle że on jest zazdrosny o twój czas, cały dzień dzieci i dom, wieczorami na nic nie ma masz siły.
(2011-12-16 10:23:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabela8401
Mój mąż jest raczej spokojny nie powiem bo nieraz nastąpi wymiana słów ale około 2 tyg temu doszło do awantury. Mianowice Julka cały dzień dawała popalić ciągle płakała była wprost nieznośna. Między czasie próbowałam posprzątać zrobić obiad poprasować itd.. Piotrek przyszedł na szybką pauzę około 16tej zjadł obiad wypił kawę i szybko do pracy. Pobawiłam się z małą wykąpałam ją i zaczęłam prasować, Jula jak na złość nie chciała spać. Mąż przyszedł po pracy ja skończyłam prasowanie i mówię do niego : Piotruś zrobimy razem kolację a on do mnie z tekstem że on z pracy wrócił a ja cały dzień siedzę w domu i nic nie robię. Jak ja nic w tym domu nie robię mówię mu w jednej osobie masz praczkę ,sprzątaczkę, opiekunkę do dziecka , kucharkę i kochankę :) a ty twierdzisz że ja nic nie robię? I tak od słowa do słowa zaczęła się jatka a jak mi powiedział że ja tylko narzekam to już było przegięcie. Dużo się nie zastanawiając poszłam na górę wyciągnęłam z szafy torbę i zaczęłam się pakować mówię nie dość ja nic nie robię teraz sam sobie będziesz wszystko robił zabieram dziecko i spierd...m!!! On zgłupiał, stanął jak wryty, po chwili zaczął wyrzucać moje rzeczy z torby że nigdzie nie idę. Chyba stwierdził że to nie przelewki bo poprosił żebyśmy usiedli i porozmawiali. Zapytał się co mnie boli i dla czego mu o tym nie mówię? Zakończyło się wszystko pogodzeniem :)
(2011-12-16 14:19:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pusia3
trudno byc obiektywnym znajac tylko jedna ze stron, nie widzac sytuacji i spiec ktore miedzy wami zachodza. Myśle, ze tutaj nie uzyskasz słusznej odpowiedzi.
(2011-12-17 20:05:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
vanilia
Mój mąż jest raczej spokojny nie powiem bo nieraz nastąpi wymiana słów ale około 2 tyg temu doszło do awantury. Mianowice Julka cały dzień dawała popalić ciągle płakała była wprost nieznośna. Między czasie próbowałam posprzątać zrobić obiad poprasować itd.. Piotrek przyszedł na szybką pauzę około 16tej zjadł obiad wypił kawę i szybko do pracy. Pobawiłam się z małą wykąpałam ją i zaczęłam prasować, Jula jak na złość nie chciała spać. Mąż przyszedł po pracy ja skończyłam prasowanie i mówię do niego : Piotruś zrobimy razem kolację a on do mnie z tekstem że on z pracy wrócił a ja cały dzień siedzę w domu i nic nie robię. Jak ja nic w tym domu nie robię mówię mu w jednej osobie masz praczkę ,sprzątaczkę, opiekunkę do dziecka , kucharkę i kochankę :) a ty twierdzisz że ja nic nie robię? I tak od słowa do słowa zaczęła się jatka a jak mi powiedział że ja tylko narzekam to już było przegięcie. Dużo się nie zastanawiając poszłam na górę wyciągnęłam z szafy torbę i zaczęłam się pakować mówię nie dość ja nic nie robię teraz sam sobie będziesz wszystko robił zabieram dziecko i spierd...m!!! On zgłupiał, stanął jak wryty, po chwili zaczął wyrzucać moje rzeczy z torby że nigdzie nie idę. Chyba stwierdził że to nie przelewki bo poprosił żebyśmy usiedli i porozmawiali. Zapytał się co mnie boli i dla czego mu o tym nie mówię? Zakończyło się wszystko pogodzeniem :)
mój ukochany raz odważył się powiedzieć, że całymi dniami nic nie robię- przypomniał mi się wtedy kawał który kiedyś opowiedziała mi koleżanka i postanowiłam z niego skorzystać- mianowicie nie robiłam w domu dosłownie nic- jedynie jedzenie dla dzieci i dzieci i moje pranie- i takim sposobem jego pranie leżało w łazience aż uzbierała się kupka, obiadów dla niego nie robiłam, nie sprzątałam, nie prasowałam, dosłownie nic... po 4 dniach nie wytrzymał i ze złością spytał się co robię całymi dniami, wtedy odpowiedziałam z uśmieszkiem na twarzy- no właśnie nic;) i tak mój ukochany zmądrzał i zaczął doceniać co ma;) puk puk odpukać w niemalowane;)



Świeżo po ciąży było u nas trochę gorzej- myślę że zmęczenie i nowa sytuacja się do tego znacznie przyczyniła- zostaliśmy nagle rodzicami i nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Może Twój mąż czuje się odsunięty trochę na dalszy tor z powodu dziecka- wiadomo że po narodzinach kobieta jest cały czas z dzieckiem i to nim się zajmuje a mąż schodzi na drugi plan, a wieczorem zazwyczaj jest się tak padniętym po całym dniu że nie myśli się o jakiś namiętnościach. Najlepiej byłoby z nim szczerze porozmawiać, powiedzieć, że boli Cie to jego zachowanie i chciałabyś wiedzieć co jest jego przyczyną. Może jakiś wypad na weekend bez dzieci by coś dał- byście odpoczęli i nacieszyli się swoim towarzystwem.

Podobne pytania