sytuacja wyglada tak mam znajoma ktora ma strasznie dziwny charakter. jest chodzaca pesymistka . gdy sie spotkamy to opowiada mi najdziwniejsze historie o trgicznych porodach a to ze vacum moge miec a to ze bede rodzic w meczarniach a jeszcze przed zajsciem w ciaze sugerowala mi ze moge byc bezplodna chociaz dopiero zaczelismy sie starac o dziecko ostatnio sie chwalila tym ze jak dowiedziala sie ze jej siostra jest w ciazy to kazala jej sie dobrze zastanowic a jak zapytalam nad czym to powiedziala ze jeszcze niebylo za pozno na aborcje bylam w ciezkim szoku ograniczylam z nia kontakty do minimum ale z racji tego ze nasi mezowie sie kumpluja to jestesmy na siebie skazane . wiem ze ona za mna nie przepada tak samo jak ja za nia co chwile jakies docinki w moja strone zawsze wszystko wie lepiej. sama ma dwojke dzieci unikam tematu mojej ciazy ale zawsze jakos i tak do niego w trkacie spotkan dochodzi jak jej delikatnie wytlumaczyc ze ma odposcuic te najgorsze wizje bo mnie to do szalu doprowadza . to moja pierwsza ciaza i tak juz jestem dosyc wystraszona wszystkim a on jeszcze dolewa oliwy. a i jeszcze jedno ona szybko wybucha gniewem a niechce zeby przez nas nasi mezowie sobie do gardel skoczyli
Odpowiedzi
niech mąż się sam spotka z kumplem, wróci do domu i po sprawie, a Ty nie będziesz musiała się z wariatką użerać :)