jak to jest z cc? lolivka888 |
2012-12-11 20:06
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

maluszek lezy glowka do gory , lekarz uprzedzil ze bede miala cc i tu pytanie do mam ktore maja to za soba :) jak to jest z tym cieciem ?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

6

Odpowiedzi

(2012-12-11 20:15:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martunia85
ja teraz mialam cc( w trybie naglym zadgrazajacym zyciu dziecka)pierw rodzilam sn... trafilam na sale operacyjna tam mnie szybko znieczulili miejscowo,podlaczyli tlen,jakies urzadzenie od cisnienia i wyciagnieli malutkiego,sam zabieg nic strasznego dosc szybko i sprawnie,choc umnie troche sie nameczyli bo mlody byl prawie w kanele i niechcial opuscic mojego brzucha,gdy go wyciagli pokazali mi go ucalowalam poglaskalam i zabrali go a mnie zszyli i na sale...po zabiegu przez 6 godzin zero podnoszenia glowy wiec tylko lezalam i gapilam sie w sufit,po 6 godzinach sciagneli cewnik,odlaczyli kroplowki i kazali wstac z lozka,przystawiac mlodego do piersi itp pierwsze proby podnoszenia sie i caly 1 dzien po cc niezbyt mily bo wszystko strasznie boli i podbrzusze i po znieczulenieu..potem juz coraz lepiej po 5 dniach smigalam jak przed ciaza bez zadnego dyskonfortu:)
(2012-12-11 20:41:21) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tatanica84
Ja miałam cc bo 2 dni rozwarcie mi wywoływali i lipa,mała się już dusiła trochę bo skurcze już były.Dostałam zzo, na stół, w 10min przygotowali mnie, jak cięła ginekolożka to poczułam jakby ucisk ale nie bolało - i za chwilę,może w następne 10 min była już Hanka po tej stronie. Szycie trwało może tez 10minut, nie wiem ,taka już byłam naćpana wszystkim :p Potem szybciutko się zagoiło, w 10dni normalnie, cięcie ok10cm mało widoczne .
(2012-12-11 20:44:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota1983
poczytaj sobie mój blog - tam wszystko opisalam.
A tak w skrócie - bardzo szybko doszlam do siebie, wstalam po 12 godzinach, córcie mialam caly czas przy sobie, czulam sie bardzo dobrze, żadnych komplikacji nie mialam, cc mialam planowane ze wzgledu na duzy płód w obrazie USG, co sie potwierdzilo bo mała wazyla 4300 (przy cieciu okazalo sie tez ze mala zmienila pozycję i nie było główki w kanale rodnym a jeszcze dzien wczesniej na USG ullożenie bylo idealne - główkowe). Ja polecam CC, ciesze sie ze nie rodzilam naturalnie, nie zdecydowalabym sie na poród naturalny przy kolejnym dziecku bo świetnie czulam sie po cc. Aha - znieczulenie mialam podpajęczynkowe (w kręgosłup) - nic nie boli, uczucie jakby Cie ukąsił maly komar;), cewnikowanie tez zero pieczenia, bólu itp. Ja polecam cc, chciaz pewnie osoby rodzące naturalnie sie ze mną nie zgodzą. Fajnie jest jak ktos pusci "baka" i dziecko wyskakuje ale jak ktos sie meczy 12 godzin a i tak konczy sie to cc to są to dwa bóle podczas jednego porodu. Nie wyobrazam sobie czegos takiego. Także ja bardzo pozytywnie odnosze sie do cc;)
(2012-12-11 22:34:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szatyna88
Ja miałam planowaną cesarkę miesiąc przed terminem ale ze względu na krwawienie cesarka odbyła się wcześniej. Wyglądało to tak, że o 7.00 zawiozła mnie siostra na porodówkę. Tam odbył się ze mną wywiad. Potem podały mi coś do picia (bardzo było nie dobre). Potem siadłam na stole operacyjnym, lekarz dał mi znieczulenie w kręgosłup (każdy mówił, że boli a mnie nic nie bolało), położyli mnie. Siostra która była przy mnie przykładała mi od pasa w górę zimny wacik, gdy do już w ogóle nie czułam zaczęli cięcie. Usłyszałam tylko płacz, nie pokazali mi małej ze względu na jej ciężki stan. Od razu przewieźli ją do GCZD gdzie odbyła się operacja. Później przez dobę leżałam plackiem nie ruszając się. Miałam podawany antybiotyk i inne leki na nerwy. Gdy na drugi dzień mnie uruchomili mogłam sobie zjeść co nieco. Czekałam tylko na wypis ze szpitala żeby jak najszybciej pójść do córeczki.
(2012-12-12 01:31:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maartuchaa
Ja jestem swierzo po cc. I jak czytam opisy dziewczyn wyżej to sie dziwie. Ja znioslam zabieg zle, miałam komplikacje - spadło mi ciśnienie i troche zaczęłam odplywac :/ po tez czułam sie mega zle... Ale nie będę pisać bo nie chce nikogo straszyć :) kolejne dziecko mam nadzieje rodzic sn.

Podobne pytania