2014-06-13 15:20
|
tesciowie jada w lipcu do rodzicow na wies i chca zabrac mala pomysl bardzo mi sie nie podoba po pierwsze mala wraca od nich strasznie jak to sie mowi rozwydrzona aa po 2 najzwyczajniej w swiecie nie umiem sie znia rozstac i nie wyobrazam soebie ze zabiora moja mala 17 miesieczna Oliwke na cos kolo tygodnia... tu na miejscu zeby pojechala na noc nie ma problemow bo wiem ze moge wsiasc w autobus i za 30 minut moge ja zobaczyc a to kawal drogi prawie 5 godzin jak przeprowadzic z nia rozmowe jakich argumentow uzyc - nie chce kolejnej klutni jak dla mnie Oliwka jest jeszcze za mala zeby jechac bez mamy i taty tak daleko
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
problem w tym ze ja juz wiem i czuje ze znow bedzie problem bo juz w zeszlym roku chciala mala zabrac jak miala 4 miesiace z reszta nieraz zachowuje sie jak by mala byla jej dzieckiem ogolnie stanelo na tym ze nie odzywam sie do niej i nie odwiedzam ich odkoad na swieta jak bylam u nich darli sie na mnie i wogole - juz raz mnie sadem straszyla i nie chce wiecej problemow
a czemu cie sadem straszyla ? I czeu myslsiz ze traktuje twoja corke jak swoja ?
doszlo nawet do tego ze odwiedza nas tylko i wylacznie jak maz jest w domu bo po kazdej jej wizycie bylam klebkiem nerwow co odbijalo sie na naszym zwiazku... teraz gdy tylko maz ja odwiedza z mala jest o i wogole jestem spokojniejsza nie klucimy sie i jest wspaniale
na kazdym kroku daje mi odczuc ze robie cos zle ze robie ni tak zle ja karmie ubieram wychowuje... kontroluje czy bylam z nia na spacerze... mprzez moja nieuwage mala miala wypadek i rozwalila sobie paluszki skonczylo sie na tym ze wyladowalismy w szpitalu na szyciu krytykowala mnie nawet przy lekarzu pielegniarkach az ja wkoncu wyprosili z gabinetu sytacja moze prozaiczna ale mnie bardzo boli cos takiego.. uslyszalam nawet ze nie chcialo mi sie karmic piersia i dlatego mala choruje... zal
doszlo nawet do tego ze odwiedza nas tylko i wylacznie jak maz jest w domu bo po kazdej jej wizycie bylam klebkiem nerwow co odbijalo sie na naszym zwiazku... teraz gdy tylko maz ja odwiedza z mala jest o i wogole jestem spokojniejsza nie klucimy sie i jest wspaniale
Myslalam ze masz z nia jakies cieplejsze relacje ... No ale w nieskonczonosc sie tak chyba nie da , bo mimo wszystko trche było by nie fair granie dzieckiem i ogranieczenie jej kontaktow z wnuczka .
doszlo nawet do tego ze odwiedza nas tylko i wylacznie jak maz jest w domu bo po kazdej jej wizycie bylam klebkiem nerwow co odbijalo sie na naszym zwiazku... teraz gdy tylko maz ja odwiedza z mala jest o i wogole jestem spokojniejsza nie klucimy sie i jest wspaniale
problem w tym ze ja juz wiem i czuje ze znow bedzie problem bo juz w zeszlym roku chciala mala zabrac jak miala 4 miesiace z reszta nieraz zachowuje sie jak by mala byla jej dzieckiem ogolnie stanelo na tym ze nie odzywam sie do niej i nie odwiedzam ich odkoad na swieta jak bylam u nich darli sie na mnie i wogole - juz raz mnie sadem straszyla i nie chce wiecej problemow
W takim wypadku ograniczałabym jej chyba nawet wizyty z dzieckiem!Powiedz że jest za mała,i że to za daleko.
problem w tym ze ja juz wiem i czuje ze znow bedzie problem bo juz w zeszlym roku chciala mala zabrac jak miala 4 miesiace z reszta nieraz zachowuje sie jak by mala byla jej dzieckiem ogolnie stanelo na tym ze nie odzywam sie do niej i nie odwiedzam ich odkoad na swieta jak bylam u nich darli sie na mnie i wogole - juz raz mnie sadem straszyla i nie chce wiecej problemow
4-miesięczne niemowlę zabrać od matki? W zyciu. I zaden sąd nic by jej nie dał. Niech zxaprosi was wszystkich i wtedy pojedziecie.
na kazdym kroku daje mi odczuc ze robie cos zle ze robie ni tak zle ja karmie ubieram wychowuje... kontroluje czy bylam z nia na spacerze... mprzez moja nieuwage mala miala wypadek i rozwalila sobie paluszki skonczylo sie na tym ze wyladowalismy w szpitalu na szyciu krytykowala mnie nawet przy lekarzu pielegniarkach az ja wkoncu wyprosili z gabinetu sytacja moze prozaiczna ale mnie bardzo boli cos takiego.. uslyszalam nawet ze nie chcialo mi sie karmic piersia i dlatego mala choruje... zal
doszlo nawet do tego ze odwiedza nas tylko i wylacznie jak maz jest w domu bo po kazdej jej wizycie bylam klebkiem nerwow co odbijalo sie na naszym zwiazku... teraz gdy tylko maz ja odwiedza z mala jest o i wogole jestem spokojniejsza nie klucimy sie i jest wspaniale
Myslalam ze masz z nia jakies cieplejsze relacje ... No ale w nieskonczonosc sie tak chyba nie da , bo mimo wszystko trche było by nie fair granie dzieckiem i ogranieczenie jej kontaktow z wnuczka .doszlo nawet do tego ze odwiedza nas tylko i wylacznie jak maz jest w domu bo po kazdej jej wizycie bylam klebkiem nerwow co odbijalo sie na naszym zwiazku... teraz gdy tylko maz ja odwiedza z mala jest o i wogole jestem spokojniejsza nie klucimy sie i jest wspaniale