cieszę się
Drogie dziewczynki. Ostatnio było sporo afer a ja chciałam wprost w przeciwną stroną... w lipcu zeszłego roku mój M wyjechał do pracy, w październiku udało mi się zajść w ciążę od razy, w grudniu przestało bić serduszko. W tym cholernym grudniu wszystko się psuło łącznie z kasą, bo się jak wali to po całości... Dziś się dowiedziałam, że M WRACA a ja Wam chciałam podziękować za wszystko... od samego początku jak się tutaj zalogowałam. Za te rady od A do Z - za wsparcie w te najgorsze święta Bożego Narodzenia... za kartki i niespodzianki na Wielkanoc... dziękuję za poświęcony czas np: jak mam odczytać wyniki z toxo ponieważ kompletnie byłam zielona, za rozmowy, śmiech, esemesy... :) Za to że tu jesteście.
Jak się uda mogę za chwilę być w ciąży, nie powiem strach mnie obleciał ale co tam... Agawita ma rację, życie jest piękne.
Trochę chaotycznie pisałam bo mam miliony a nawet tuziny myśli, więc zdjęcie mało pasujące do tematu bloga, mój Kros jak śpi.... ja dziś również spokojnie idę spać z nadzieją, na lepsze jutro, nie może być wciąż źle :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 23.
Trzymam kciuki z Fasolkiem i Marcelim żeby życie było dla Ciebie zawsze piękne!
pewnie że nie może być źle,życzę w takim razie owocnych nocy :) i czekamy na dwie mocne kreski
:)
ba! pewnie ze nie moze! napewno bedzie dobrze grunt to pozytywne nastawienie ktore jak widac masz! 3mam kciuki kasieńka