Mi lekarz kazał robić kwas moczowy, moczni i kreatyninę, gdy wychodziło coś nie tak w badaniu moczu. Norma zawsze była u nas do 5,7, a ja miałam przez całą ciążę w okolicach 4,5 - 4,8, Za to w 38 tyg. wyszło mi 5,7 i lekarz powiedział, że to może świadczyć o zatruciu ciążowym i następnego dnia byłam juz w szpiatlu na wywoływaniu porodu. W szpitalu powtórzono badanie i wyszło 6 lub 6,2, ale norma była do 6,5, ale wody, które mi odeszły były lekko zielonkawe, a Julusia nic praktycznie nie urosła od 36 t.c, więc coś musiało być nie w porządku. Warto więc to sprawdzać