Sposób na moja Alicję to BLW. Moja córeczka ma wstręt , do papek, no chyba że papka jest słodziutka i jest owocem :) to wtedy chętnie wstrząchnie, zazwyczaj na drugie sniadanko z kaszką manną lub owsianką :) owoce wcinałaby tonami, każde: jabłko, gruszkę, banana, winogrona, maliny, jagody, morele... wszystko jak leci, połączenia jabłka z dynia i marchwią tez ok...
Ale w kwestii obiadu tylko BLW. Bardzo ładnie zajada się brokułami, więc... no cóz dostaje je codzinnie, ugotowane na parze, a do tego różne dodatki, albo marchew w słupach lub mini marcheweczkę, ziemniaczek lub kalafiorek, do tego mięsko albo królik albo indyk, rzadko kurczak, mięso koniecznie w kawałku, równiez ugototwane na parze, czasami kawałek rybki, ale to już wydzielamy jej po troszeczku, czasem dynia rozgnieciona widelcem... szkoda, że ma alergie na mleko i jaja, miałabym tyle pomysłów na pplacki, nalesniki i inne obiady na słodko, co mogłoby jej spasować.
Co ciekawe, brokuła w formie różyczki wciągnie, wymemla i połknie ze smakiem,a papke z tego samego brokuła nie! wypluje albo zaciśnie usta, nawet jak łyżeczkę dam jej do ręki, aby sama się nakarmiła, stąd pewnośc co do awersji do papek obiadowych. Dobrze, zatem BLW na całeg, mimo moich palpitacji serca i schodzenia prawie na zawał przy próbach przełykania, odkrztuszania itp. A ile chomikuje w buzi i tylko dpycha, muszę jej starsznie pilnować, bo nie zna imitu!
Pierś nadal nade wszystko. Niech ma! :)