Jedź, wypocznij i zabierz mnie ze sobą..
5 dzień buntu dziecka, ryczymy obie na zmianę...
Czekam jak na zbawienie na telefon ze żłobka, że od 1 marca mała idzie...
A Wy czekacie w kolejce? Duzo dzieci?
muszę się tu wyżalić, bo nie mam gdzie... dzisiejszy spacer porażka, nie dało się w ogóle jechac, nieodsniezone chodniki, śnieg sypie w oczy, po okularach, nic nie widać, koszmar...dziecko w folii jedzie, tragedia... jak zwykle człowiek sam, aby wyjść po chleb cała wyprawa, zimowa wyprawa z dzieckiem, wózkiem itd... do tego jeszcze dzisiaj ma muchy w nosie, a ja przechodzę apogeum zmęczenia, w nocy budziła się chyba 8 razy, a ja akurat miałam cięzką noc ze względu na okres... koszmar, zyc mi się nie chce w takie dni!
do tego powrót do pracy, do korpo coraz bliżej i już mam koszmary... oddanie dziecka obcej babie, koszmar...
w żłobku brak miejsc...nadal.
w weekend relacje w związku znów ochlodziły się, M. wrócił i siedział na telefonie na zmiane z laptopem, także... znów były kłótnie, a po nich ciche dni... w zwiąkzu z tym, aby ożywić atmosferę mieliśmy gości na urodzinowe ciasto - partnerkę mojego ojca i nast. dnia moja siostrę z mężem...
postanowiłam, wkrótce wyjeżdżam na cały dzień, zostawiam tatusia z dzieckiem i znikam, muszę, potrzebuję tego, zniknę na kilka godzin, bo inaczej OSZALEJĘ, tym bardziej, że zbliżają się moje urodziny, należy chyba mi się coś od zycia
znowu mam sny, że robię porządki, albo snią mi się węże
,,Węże to bardzo ważny, potężny symbol senny. Symbolizują m.in. wielką moc, oznaczającą zmianę, odnowę, a także transformację. Pojawiając się w marzeniu sennym, mogą więc np. sugerować, że w naszym życiu przydałaby się jakaś zmiana, że warto byłoby podjąć próbę przejścia na nowy poziom świadomości, albo że już podjęliśmy pierwsze nieśmiałe kroki w tym kierunku."
Jedź, wypocznij i zabierz mnie ze sobą..
5 dzień buntu dziecka, ryczymy obie na zmianę...
Czekam jak na zbawienie na telefon ze żłobka, że od 1 marca mała idzie...
A Wy czekacie w kolejce? Duzo dzieci?
u nas nic nie będzie z tego, a rezerwa nawet zapełniona, nic z tego, trzeba miec tylko znajomosci,a do prywtanego daleko, nie ma autobusu, ja nie mam auta, tragedia jest u nas w dziurze, tylko niańka pozostaje, albo rezygnacja z pracy,chleb z margaryną i heja,
nie wiem jeszcze gdzie pojade, chcialabym gdziekolwiek, moze do kina sie wybiore, zrestuje mózg
a praca na weekendy jakaś? mąż w weekendy ma wolne?
nianie nie są takie złe, tylko poszukaj takiej z dośwaidczeniem, nie za młodej, nie za starej :)
wszystko się ułoży, przecież sama mi niedawno mówiłaś, że złe dni mijają :)
dokładnie, tego sie trzymam,że złe dni mijają, ale mudiałam sie dzis pożalic, mąż nie zawsze zjezadza z trasy w piatek, czasem w sobote i to póznym wieczorem, nic z tego
|
i zadaj pierwsze pytanie!