Mało odpowiedzialna. Masakra.
Zacznę od tego że siostra mojego męża jest w ciąży, już pominę fakt że teściowa stale porównuje nasze ciąże co mnie z lekka wkurza.Termin ma na 3 czerwca czyli jeszcze prawie dwa miesiące. w piątek zacząlo bolec ją podbrzusze, niby tylko trochę ale jednak. brzuszek opuścil jej się tak jak do porodu. W poniedziałek poszla do gina na wizytę, powiedział jej że ma się oszczędzac i leżec.jeśli nie będzie leżec to ją bierze do szpitala bo jest zagrożona przedwczesnym porodem. powiedział że ma bezwzględnie leżec.
a wiecie co ona zrobila? po powrocie do domu ani myślała o leżeniu. malo tego we wtorek jechaliśmy do Poznania do mojego Endo i na zakupy, to ona że jedzie z nami że jak się trochę nachodzi to nic się nie stanie... no do jasnej ciasnej ona ma leżec dla dobra dziecka a tu z dupą chce latac?! Opierdolilam ją że jest nieodpowiedzialna, skoro lekarz powiedział że ma leżec bo może czasami już urodzic to ma go słuchac bo póżniej będzie gorzko plakac jak coś się stanie. Ona mi na to że przesdzam. no szlak mnie trafia..... wszyscy jej to tłumacza no ale jest na to nasze gadanie glucha....
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
ona nie ma żadnych obowiązków i nie musi się martwic jak czegoś nie zrobi a i tak lata stale nie wiadomo za czym.... żal mi tego maluszka :(