ech :( nie wiem czemu pisze to tu, nie wiem po co w ogole to pisze ale komus musze sie wyzalic moze jakos mi uzly... nie chce na razie gadac o tym z Mama chce dac jej jeszcze kilka spokojnych nocy... wczoraj do Kamila przyszedl list z sekcji wykonania orzeczen ... zamkna go... na 2 lata...za jakie glupote za czasow "malolata" jeszcze nawet nie bylismy razem ;( postaramy sie zeby skrocili wyrok zeby jakos to bylo...wiem ze nawazyl piwa i trzeba go wypic... ech to piwo akurat bylo z sokiem wiec ja pomoge mu pic... wiedzialam ze to kiedys przyjdzie...ale prosiłam Boga zeby to sie nie stalo a teraz prosze o to abysmy mieli sily... ech;// nie jestem zla na niego bo przeciez kazdy robi glupoty a On zawsze mial jakies przyciaganie do problemow ;// czemu teraz?? ech... od kiedy jestesmy razem zmienil sie jest inny... udaje trwaldziela a jest taki delikatny i pierwszy raz kocha...mnie :* wszystko przeciez bylo dobrze ON JA I NASZA ZUZIA... ech tak sie cieszy ze bedzie Tata i chce dla Nas jak najlepiej... a teraz pif paf i wszystko sie zmienilo... udaje ze jestem twarda chociaz wiem ze on mnie zna i wie co czuje ale niech mysli ze daje rade...rozmawialismy ze bedzie ciezko ze bedziemy tesknic ...ale przeciez ze tak bardzo sie kochamy ze to przetrfamy... ze on bedzie sie staral zeby byc grzecznym i mogl wychodzic na widzenia i powiedzial "prosze dbaj o Zuzie zrob wszystko zeby bylo jej dobrze" ...przeprosil ze jest tak ...prosil abym dala rade i abym wciaz o nim myslala... i ze mowil ze tez da rade (a tak bardzo sie boje ze nie da...:(:(:()i wciaz bedzie przy nas sercem ... i bedzie sie staral byc jak najwiecej cialem ...tak kocham Go... i przeciez jestem silna i jakos sobie poradze przeciez przy mnie bedzie mama i inni a on bedzie tam sam:( ech teraz tylko on zarabia nie wiem jak dam rade chociaz z pieniedzmi przeciez utrzymanie dziecka kosztuje ...ech ja do pracy isc nie moge bo nie bede miala z kim zostawic Naszej Coreczki;( no i zostaje mama ktora pracuje nie zarabia wiele 950zl ... jest tez ojciec ktory placi na mnie alimenty 400zl no i rodzenstwo moze jakos mi pomoga... pewnie tak ... chyba najgorsza bedzie tesknota ;( brak jego ciala, pukania serduszka, jego zapachu,slow... mowi zebym myslala ze jest w wojsku i on tez bedzie tak to traktowal i ze ten czas zleci szybko chce byc silna tak bardzo Go kocham i Kocham nasza Zuzie i wiem ze On tez kocha Nas tak bardzo ... poprosilam go jeszcze o to aby zanim zniknie przygotowal ze mna pokoj na przyjscie naszej Zuzi (moze to glupie ze mysle o tym w takiej chwili ale wiem ze Mala bedzie czula ze On jest blisko mimo tego ze nie ma go cialem ) zgodzil sie tez tego chce... bede wysylac mu zdjecia bede go widywac bedziemy dzwonili do siebie... proba naszej milosci powinna zaczac sie 23,09 ;( CHCE DAC RADE!! NIE CHCE GO STRACIC ...I NAPEWNO NA TO NIE POZWOLE!! boje sie tego ze on wyjdzie "zly" ze nie bedzie chcial z nami byc ze wszystko runie ;( przepraszam ze pisze to tu ale musialam komus o tym powiedziec...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 20.
Przykro mi :(
Tak trudno coś napisać innego.
3majcie się...
Po pierwsze nie przepraszaj, że tu o tym piszesz. Po to właśnie masz tu bloga, żeby napisać to co czujesz. Kto nie chce, niech nie czyta. A jak widzisz trochę nas jest zainteresowanych :)
Nie napiszę w tej sprawie nic mądrego bo nigdy w podobnej sytuacji nie byłam. Ty jesteś jeszcze taka młodziutka, a doświadczenia bogatsze niż u niejednej "dorosłej" kobitki... Ale głowa do góry! 2 lata to nie dożywocie. Jak napisała @malgos - może się zdarzyć że Kamil wyjdzie za dobre sprawowanie - i na to trzeba liczyć. Zuzia też nie będzie tak całkiem odizolowana od taty skoro możecie chodzić na widzenia. Kamil, nawet jeśli wyjdzie dopiero z 2 lata, to jeszcze nie będzie za późno na budowanie relacji między nim z córeczką. Więc serio - nie jest tak źle :)
Najbardziej Ci tylko współczuję, że przy porodzie będziesz sama. No i te pierwsze chwile, kiedy dziecko będzie tylko "beczącym kawałkiem mięsa", będziesz musiała jakoś przetrwać bez jego wsparcia...