... bedzie jeden blog na kilka tematów ... :) pamietajcie o blogu mikolajkowym na polsacie 18 45 ;)
Moja Mała Myszka ma 6 tygodni i dzien:) jest CIEŻKA!:) i juz powoli wyrosta ze swojej wanienki:)
powoli łapie co sie dzieje wokol Niej i sie uśmiecha;) mielismy małe problemy ze spaniem ;(ale własnie MIESLISMY...
dzis w nocy lozeczko bylo przy naszym łozku Córcia spała smacznie po kapieli w nocy obudzila sie o 11 pojadla i potem o 3:30 czyli 4i pol godz przespane:) i o 7 potem:)ale to zalezy ile zje, ma tak ze jak jej zrobie na raz 120 ml to nie zje a jak zrobie 100 a potem dorobie 60 to wszystko:)
Kamil teraz tak mało jest z nami:( wraca o 19 zaraz kapiel i sen ... tylko w niedziele mamy czas dla nas, bo w sobote przewaznie robi cos kolo domu-chociaz juz coraz mniej jest do roboty:) ale niebawem wszystko wroci do normy Kamil w domu bedzie na 18 i bedziemy spedzac czas razem...
no jesli jestem juz przy Kamilu to troche sie zmienil...wczesniej sluchal mnie-no albo udawal ze slucha ale miałam do kogo gadac-wczesniej mialam tez znajomych ale o tym zaraz- teraz kiedy chce mu cos powiedziec kiedy cos mnie meczy jest mi zle,smutno jestem wsciekla On pyta co mi jest ja mowie a On - a dajze spokoj... nie zawsze tak jest ale ostatnio coraz czesciej a kiedy mowie mu ze tak robi a mi sprawia to przykrosc ze nie czuje sie wazna to nic nie mowi jakby byl gluchy;/ wiec powiedzialam sobie DOSC TEGO[!] ... mam dosc bycia Gracją -żoną Kamila... wczesniej ubierałam sie tak jak On chciał mnie zobaczyc, nawet mowilam to co chciał usłyszec i tak przez 2 lata- jak na to teraz patrze to wiem ze bylam glupia ale tak bardzo mi zalezalo na nim ze chcialam zeby byl szczesliwy nade wszystko...
teraz juz tak nie jest jestem Gracją-soba-Zona i Mama ubieram sie tak jak chce sama decyduje za siebie jak chce to to to:)i jestem z tego powodu szczesliwa, organizuje czas dla siebie chociaz przy dziecku nie jest to takie proste ale przeciez Zuzia ma tez tate:) daje rade uszczesliwic go inaczej i moja zmiana takze mu sie spodobala-stalam sie mniej zalezna od niego:) i po tej zmianie "otworzyly mu sie uszy":D
Znajomi [?] Przyjaciele [?] :(
Nie ma ich:( a tak bardzo ich potrzebuje..ostatnio byłam u lekarza wracam do domu autobusem i wsiadaja 3 dziewczyny z mojej bylej kl. i ani czesc ani nic -obgadac mnie daly rade no ale spoko...u sumie najlepszy kontakt mialam zawsze z chlopakami z mojej kl- teraz kazdy chodzi go szkoly ma nowych znajomych- ja jestem tylko gdzies tam daleko w pamieci-w sumie nie raz oni tez czasu nie maja...a kiedy juz przyjda to nie mam o czym z nimi rozmawiac;( potrafimy tylko wspominac, a raczej ja wspominam i smieje sie do wlasnych mysli tyle glupot robilismy razem...tak mi tego brakuje-Ich. Wczesniej smialam sie ciagle,z siebie z nich teraz robie to tak rzadko...ale to takze chce zmienic jesli tylko zrobi sie cieplo zmowimy sie pojdziemy na pizze ja wezme moja Mała Zuzie -bo Kamil praca,Mama praca -a w sumie to przeciez moja radosc:*
a Moje ciało:(
waże 63kg;( od ponad tyg cwicze po 150-300 brzuszkow, przysiadow, praca nog. Czuje sie okropnie! Grubo! źle!
przed ciaza tanczylam moje ciało było nie znowu super takies zgrabne ale bylam szczuplejsza wazylam 55 kg do 158cm-ow
chce wrocic do mojej wagi zawzielam sie i musze poprostu stracic te kg... i te cycki ech...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Faceci juz tacy sa.. nie zawsze nas sluchaja, a gdy narzekamy, to idzie im to jeszcze oporniej ;) moze tez jest zmeczony, bo wiecej pracuje..? Jak moj maz dluzej pracowal, to tez tylko zjadl, kapiel i spanie.. Jak go prosilam o masaz, to mowil ze mi zrobi jak sobie zje i sie wykapie, a naprawde bylo tak ze jak tylko polozyl glowe do poduszki, to juz spal.. Nie ma sie co dziwic facetowi, ale fakt faktem - nam tez sie nalezy troche uwagi! Bo chociaz ja bylam zmeczona, to potrafilam zrobic mu masaz.. ech.. oby to u Was minelo :)
Co do znajomych.. ja sie juz nie raz przejechalam.. znajomi sa dobrzy jak czegos potrzebuja lub jak Ty masz kase.. wtedy jest ich pelno :] i po ciazy tez ich zostalo niewielu, prkatycznie ze 3osoby takie na ktorych naprawde moge polegac!
Kochana jak ja bym chciala wazyc 63kg.. zazdroszcze Ci jak nie wiem :) dobrze ze masz tyle sily w sobie zeby cwiczyc :) oby Ci sie udalo, to co sobie zaplanowalas :) buzka :*
To co napiszę powinnam kierować głównie do siebie ;) Ale widać, że my baby mamy podobnie.
Jesteś kobietą, żoną, matką. Cały dzień czekasz i tęsknisz do swojego faceta, męża, kochanka, przyjaciela. Cały dzień albo spędzasz poniekąd samotnie. Wszyscy w pracy, w szkole, a Ty z dzieckiem. Codziennie to samo. Do tego nie czujesz się tak atrakcyjna jak dawniej. Chcesz się wygadać. A komu jak nie mężowi, najbliższej osobie??
Teraz druga strona medalu. Facet. Jego dziewczyna, żona, kochanka, przyjaciółka zaszła w ciążę. Czuje, że jego życie zmieni się teraz diametralnie. Powinien być bardziej opiekuńczy, ciepły, uważny. Chce jak najlepiej spełnić Twoje oczekiwania. Z uczuciami u facetów bywa różnie, jak wiadomo, więc ucieka w pracę. W pewnym sensie to najłatwiejsze rozwiązanie - jest kasa, jest spokój. Więc tyra jak wół. Wie, że robi to dla Ciebie i Waszego Dziecka :) A po pracy? Wraca do domu, do swojego ciepła. Chce odpocząć. Czasem przytulić się, czasem nie. Czasem opowiedzieć o tym jak było w pracy, czasem pomilczeć. Każdy ma inaczej.
Tymczasem zamiast odpoczynku dostaje porcję narzekania...
Gracja! Ja mam identycznie, choć jeszcze nie jestem matką. Staram się sobie to wszystko jakoś w głowie poukładać. Wiem, że nie jest łatwo - nikt nie mówił, że będzie. Trzeba ze sobą rozmawiać - to jasne. Ale poważniejsze tematy warto zostawić właśnie na dzień wolny. A porcję narzekania umieścić na blogu :)