kolejny kryzys :`(
Komentarze: 2Znowu mnie dopadł. Robi to pomału i stopniowo, tak niezauważalnie. Niby niezauważalnie... Bo w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że już jest. Ostatnio pomogła mi... Czytaj dalej »
Byłam dzisiaj u midwife/położnej. Miała to byc przedprzedostatnia wizyta i co się okazało... Że nie umówiłam się na kolejną :( A ja już sobie wszystko zaplanowałam :-P Ale nic straconego, połozna ma coś wykombinowac i zadzwonic do mnie jutro. Bo w sumie 9 stycznia miałam miec masaż wywołujący skurcze. Ale w zamian dostałam wskazówki co by było gdybym nagle zaczęła rodzic, na co się nie zanosi w najbliższych dniach. Nie jest to dla mnie nowością, bo juz jeden poród mam za sobą, ale w PL, więc wysłuchałam wszystkiego uważnie. Teraz pozostaje mi tylko spakowac tę nieszczęsną torbę do końca i czekac. Położna śmiała się ze mnie jak jej podawałam argumenty, czemu jeszcze nie jestem spakowana. A mianowicie powiedziałam jej, że czekam do stycznia, bo jak się spakuje wcześniej to Bobek się wcześniej urodzi, hi hi. A ona na to czy on mnie słucha, bo jej się wydaje, że ja mam niewielki wpływ na decyzję Małego kiedy będzie chciał wyjśc na ten świat :D Pewnie ma rację, więc chcąc niechcąc jutro dopakuję torbę do końca.
W sumie to nie wiem dlaczego, ale liczyłam że na tej wizycie dowiem się czegoś konkretnego. Jak bym nie wiedziała, że nie można niczego przewidziec :-P Pozostaje czekac na bóle porodowe, albo kolejną wizytę.
Ale bazgroły he he he
Znowu mnie dopadł. Robi to pomału i stopniowo, tak niezauważalnie. Niby niezauważalnie... Bo w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że już jest. Ostatnio pomogła mi... Czytaj dalej »
Na portalu jestem codziennie. To już taki mój rytuał poranny i wieczorny i nieraz przed i popołudniowy. Oglądam profile innych mam i co widzę na dole w prawym rogu...... Czytaj dalej »
Czytając blogi i odpowiedzi na pytania zauważyłam z jaką łatwością przychodzi ocenianie i osądzanie innych. Nikt tak dokładnie nie wie jak ktoś inny... Czytaj dalej »
Zadzwonilam do mojej mamy zapytac jak czuje sie moja córcia. Wczoraj po przedstawieniu jasełek nie czula się za dobrze, bierze ją chyba jakieś choróbsko. I z tego do tego... Czytaj dalej »
Do końca ciąży zgodnie z terminem zostało coś ponad 3 tygodnie a ja się zabieram za pisanie bloga, he he. Ale cóż... Może kiedyś, w nostalgicznych chilach... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!