kaszelek... «konto zablokowane» |
2011-03-19 21:35
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mój Ryś pokasłuje sobie od urodzenia. W szpitalu (w 6 tygodniu) lekarka powiedziała, że to z powodu ulewań. Coś mu zawsze się dostanie "nie tam gdzie trzeba" i będzie przeszkadzać, a kaszel to naturalna reakcja organizmu i nie ma się czym przejmować. Tylko, że ostatnio pokasłuje częściej i bardziej intensywnie. Mieliśmy w domu choroby - najpierw mąż miał anginę, później ja przeziębiona i teraz znów męża wzięło. Ja Młodego karmię piersią i jak dotąd nie chorował. Nie gorączkuje. Nie jest marudny. Ogólnie wesoły i bardzo pogodny (ćwiczy sobie śmiech na głos, może stąd ten kaszel?). Tylko ten kaszel mnie nie pokoi i śpi jakby więcej (wcześniej prawie wcale w dzień nie spał). Czasem też mu się kichnie mocniej. Nie wiem czy lecieć do lekarza. W przychodni na bank coś złapie. Więc żeby tak bez powodu gonić tam to szkoda dziecka... Z drugiej strony boję się, że lekceważę objawy choroby... Jak sądzicie, co robić?

TAGI

kaszel

  

niemowlaka

  

10

Odpowiedzi

(2011-03-19 22:25:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Wezwij lekarza do domu to będzie najlepsze rozwiązanie.Ja przynajmniej tak robię jak mały zaczyna psikać albo pokaszliwać.Do przychodni chodzę tylko jak są szczepienia a tak to wole aby lekarz przyszedł do domu.
(2011-03-19 23:07:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martusia27
MOże jestem przewrażliwiona ale jak tylko mnie coś niepokoi zawsze wzywam do domu lekarza.popytaj koleżanek żeby dały ci namiary na dobrego pediatre i dzwoń.
(2011-03-19 23:17:22) cytuj
czasem nawet lepiej podjechac na pomoc doraźną w szpitalu, niz stać w kolejce w przychodni
(2011-03-19 23:32:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jessica1166
JA MIAŁAM PODOBNA SYTUACJĘ,NAJPIERW CÓRECZKA MIAŁA KATAR,POTEM SPORADYCZNIE KASZLAŁA,TYLKO RANO I WIECZOREM,W JEDEN DZIEŃ JAK JĄ WZIĘŁO TO TAK ZACZĘŁA KASZLEĆ ZE AŻ WYMOTYWAŁA SAMĄ FLEGMĄ,NIE MIAŁA NAWET GORĄCZKI,POJECHALIŚMY DO SZPITALA NA IZBĘ PRZYJĘĆ ,BO TO BYŁ PIERWSZY DZIEŃ ŚWIĄT I JUŻ TAM ZOSTAŁAM Z MAŁĄ,BO OKAZAŁO SIĘ ŻE MA ZAPALENIE OSKRZELI ZE ZMIANAMI NA PŁUCACH, I TAK PIERWSZE NASZE ŚWIĘTA ,SYLWESTER I NOWY ROK SPĘDZILIŚMY W SZPITALU,OD TEJ PORY NIE MIAŁA NAWET JESZCZE KATARU ALE GDYBY MIAŁA,TO POSZŁABYM ZARAZ DO LEKARZA ŻEBY JĄ OSŁUCHAŁ.NA TWOIM MIEJSCU POSZŁABYM GO PRZEBADAĆ ALBO WEZWAŁA LEKARZA DO DOMU,
(2011-03-20 07:54:19) cytuj
My poszliśmy, żeby się upewnić, że nic się nie dzieje w oskrzelach. Okazało się, że kaszelek jest od kataru a gardło nawet nie jest czerwone. Tylko, że my mamy malutką przychodnię, nigdy tam nie widziałam żadnego chorego dziecka :)
(2011-03-20 08:16:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiola77
Mój mały też jakiś czas temu kaszlał i będąc z nim u lekarza, okazało się, że to refluks - czyli tak jak u Was - cofanie sie mleczka. Lekarka kazała mi układać małego do spania wyżej pod kątem 45 stopni i powiem ci, że od jakiegoś tygodnia kaszle już bardzo sporadycznie:) A że kicha....., mój też sobie czasem kichnie, a chorujemy w domu niestety też po kolei wszyscy, tylko na szczęście - odpukać-, malutki zdrowy. Tez karmię piersią, a Wiktor ma 3 miesiące. Więc nie przejmuj sie , tylko spróbuj właśnie układać Rysia wysoko:)
Pozdrawiam
(2011-03-20 09:15:58) cytuj
Wiolu, Ryś ma już dawno stwierdzony refluks i postępujemy z nim tak jak trzeba przy refluksie. Jeśli leży to wysoko, tak jak piszesz. Ale i tak mu się ulewa raz bardziej a raz mniej.

Chyba jednak skonsultuję to z lekarzem tak jak radzicie.
(2011-03-20 09:18:32) cytuj
45 stopni? To chyba trzeba dziecko przywiązać, żeby się nie zsuwało ;)
(2011-03-20 09:30:38) cytuj
Nie Ewo, 45 stopni to nie przesada :/ Dlatego właśnie większą część dnia Ryś spędza w leżaczku (ustawionym tak bardziej pionowo). A nocy śpi z nami na swojej poduszce klinie, ale dodatkowo kładę na nią kocyk i kołderkę, tak żeby spadek był jak największy. Ja kładę się obok i podpieram go kolanami na dole żeby się nie zsuwał. I tak sobie śpimy wtuleni :) Tylko nie mogę zmienić pozycji przez całą noc. Ale kładę sobie za plecy poduszkę banana i jakoś leci :)

Podobne pytania