Nadal cisza:(nic ostatnio nie pisałam,bo miałam trochę zawirowań i stresów:(Od poniedziałku jestem pod kontrolą,bo zaczęło skakać mi ciśnienie i pojawiły się proteiny w moczu:(we środę i czwartek byłam w szpitalu na ktg,na szczęście z malutkim wszystko ok.Sprawdzali mi też ciśnienie,poszło trochę na dół:)poza tym nie jest jakoś masakrycznie wysokie tylko na granicy normy 136/88,128/90.Z jednej strony cieszę się,że mnie monitorują,bo przynajmniej jestem spokojniejsza,tym bardziej,że denerwuję się tym wszystkim,tym że jestem po terminie i nic się nie dzieje.Jestem już taka zmęczona:(Jeżeli nie urodzę do poniedziałku,jestem zapisana na wtorek na 7 rano na wywołanie...zobaczymy...co ma być to będzie,nie myślę już o bólu,czy o porodzie,ale tylko o tym, żeby trzymać mojego synka na rękach:)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
szybko pojdzie!! odpoczywaj teraz, bo za pare dni nie bedziesz miec mozliwosci. duzo odpoczywaj:)
trzymam kciuki za psokojne rozwiazanie i jak najmniejszy bol!!