No to jak to tak?! Miałyśmy się spotkać w Rzeszowie a Ty zostałaś we Wrocławiu? :D
Nie mam kontaktu z mężem ...
Ja we Wrocławiu z dziećmi, On w Rzeszowie z zepsutym telefonem...
A swoją drogą podziwiam samotne matki i chyle przed nimi czoła,
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 24.
Popatrz mruuwka na poprzedni wpis... nie uwierzysz nawet jak bardzo załuję bo w Rzeszowie nie byłam chyba juz 3czy 4 lata. bardzo chciałabym pojechąc w końcu na grob rodziców.
O jaaaa Cie :( Szkoda, wielka szkoda!
Ups.... ja też chylę czoła tym samotnym, kiedyś mój w delegację wyjechał (2 tyg) i mego smutno mi było. Dać radę, dałam, bo jak się chce to można, kwestia orgaznizacji, ale na pewno było ciut trudniej .... i ta tęsknota.....
Kati, ile czasu nie będzie Go z Wami?
Wraca w piątek, ale ja juz ledwo zipię ze wzgledu na stan zdrowia i głupie pomysły ( popatrz na głowną Boni)
Mruuwka, jak tylko bede miała jechac do Rzeszowa , to odezwe sie do Ciebie.
Katiuszka mogłabym spróbować poszukać Twojego męża, ale w tym mieście to misja nie do spełnienia. Bądz dzielna. Na pewno niedługo wróci. :)
Tak, domyslam się, że jest Ci ciężko... wiem, że o to chodzi. Widziałam na głównej, ale za bardzo czasu nie mam by w dyskusje wchodzić, wszędzie chcę być, ale się nie da, zaraz i tak uciekam, bo pogody szkoda, do spaceru przygotowac się trzeba. Zresztą i tak co chwilę od kompa odchodzę, bo jak nie jeden to drugi
Kati ja tak miałam na początku jak mój S. wiesz- zaczął dorabiać.....
całymi dniami sama i jak do tej pory on robił większość w domu tak od stycznia wszystko stanęło na głowie bo jestem w domu. i to ja muszę wsio ogarnąć. nie chcem ale muszem :D i no zaczęło to wychodzić- byle jak ale wychodzić:)
najgorsze dni są własnie jak Piszesz- jak Tosia jest meega niezaradna, coś jej dolega albo poprostu nie może znaleźć sobie miejsca. dziękuje za to że ma jeszcze dżemki w ciągu dnia:)
No ja mogę dać Ci adres Victoria ale po co Ci moj M... on juz 38 lat ma. Gdyby cos sie działo mam dzwonic do sasiadki, a wraca jutro po południu.