Znany mi katecheta mowił że to po to aby docenić to co się ma i te szczęsliwe chwile w swoim życiu .
Pomożecie mi?
Chyba jednak musi istnieć reinkarnacja...
Nie mogę się doszukać innej odpowiedzi bowiem. Przecież Bóg, jesli sie w Niego wierzy, nie może pozwalać na tyle cierpienia w swojej dobroci?
Absolutnie nie mogę zrozumieć dlaczego dobrych ludzi spotyka w życiu tyle zła, bólu, cierpień....
I jaka byłaby sprawiedliwość, że w danym życiu cierpią za błędy poprzedniego?
Nie, nie , nie ... nie ogarniam Ich cierpienia.
Znany mi katecheta mowił że to po to aby docenić to co się ma i te szczęsliwe chwile w swoim życiu .
Ogolnie jestem anty koscielna i dostrzegam sprzecznosci w tym co głosi kk i wcale nie zgadzam sie ze bog jest taki łaskawy i dobry , no ale to temat na inna dyskusje ...
No cóz ja jestem bardziej radykalna i uważam że nie ma żadnego Boga- tak po prostu...
Tez tego nie rozumiem, prawda jest taka że każdy ma swój powód do płaczu, jedni poważniejszy inni bardziej błahy. Jedni nie maja kasy, innych dotyka choroba albo choruje ktoś bardzo bliski co jeszcze bardziej nas boli, Ci ktorzy mają za duzo kasy nie moga miec dzieci, inni znowu nie mogą znaleśc dobrej pracy i nie stać ich na wsłasny zakątek, musza sie tułać po kontach teściowych i tak bl bla bla. Dopiero gdy widzimy że ktoś ma o wiele gorzej od nas myślimy sobie, że mamy szczęscie, że jeszcze nie jest tak źle......ale to i tak nic nie zmienia :(
a na Boga mi tu nic nie gadac :)
a ja uważam że bog jest ale ludzie za dużo od niego wymagają za dużo wierzą że on coś sprawi , dostliśmy życie na ziemi i musimy sami sprawić żeby było dobre , on nam tylko obiecuję życie wieczne szczęscliwe i dobre ale pod warunkeim że będzemy żyć według jego przykazań , przutocze ci penią opoowieść a może to był żart ale bardzo życiowy
Przyszła powódz ksiądz się topi wody coraz więcej modli się do Boga aby sprawił cud . Nagle przypływają ratownicy proszą go aby poszed z nimi , on stwierdził że bo Bóg go uratuje i nie wsiadł do łódki , wody coraz wiecej modli się coraz gorliwiej znowu przypływają ratownicy ksiądz dalej nie chce z nimi płynąć , i tak sytuacja powtarza się jeszcze 2 razy . Ksiądz utonoł stoi przed Bogiem i pyta się Boże dla czego mnie nie uratowałeś ?? na co Bóg odpowiada , przecierz przyszłem Ci ratowników dlaczego nie wsiadleś ??
Czasem nie czekajmy na cud Boży bo cudem moga być zwykłe sytuacje życiowe
|
i zadaj pierwsze pytanie!