Ciężko coś napisać czy doradzić.... Może nie jest tak źle? Uważam, że nie powinniśćie rezygnować . Walczcie dajek Kasiu :) WIem wiem małolata się wymądrza ale może warto walczyć dalej. Wiesz, że życzę Ci jak najlepiej tak samo równo jak Ty mnie. Nawet bardziej :P :) Tymczasem przesyłam CI ogromnego buziaka słodziaka
W czasie sesji indywidualnej z terapeutą i tej rodzinnej, ktora ostatnio od wielkiego święta,
Ja chyba nie widzę już dla nas jako pray światełka w tunelu. Chyba coś umarło
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
Sasetko
Nie może być... Tyle za Wami złego, musi być dobrze. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa sytuacja
Narkoza, niestety po przep[racowaniu z terapeutą do takich wniosków dochodzę.
a terapeuta jak to wszystko widzi?
Ona nie wyraża swojego zdania - pokazuje mi rózne możliwości, punkty widzenia. Do wniosków dochodzę sama.
Maju, ale myśl o odejściu znów powraca... to nie na pisaie tutaj.
Majka bardzo mądrze pisze.
Wy przeszliście wiele trudnych chwil, problemów itp. Trudno tak o wszystkim zapomnieć i zachowywać się jak na początku związku.
Wierzę, że zobaczysz światełko. Oboje zobaczycie :*
Jesteśmy razem, bo ja nie mam siły odejść. Jestem niepełnosprawna.