W niedzielę po godzinie 21 przeżyłam straszny szok. Siedziałam sobie spokojnie na łóżku, aż tu nagle poczułam wilgoć. Okazało się, że popłynęła ze mnie krew, bardzo dużo jasnej, rzadkiej krwi. Natychmiast pojechałam do szpitala, gdzie stwierdzono u mnie krwiaka i zdiagnozowano poronienie zagrażające. Dostawałam bolesne zastrzyki - kaprogest, oprócz tego mnóstwo innych tabletek - duphaston, cyklonaminę, nospę. W szpitalu przeleżałam 9 dni, krwiak nie zniknął, więc muszę tearz leżeć w domu, przynajmniej do 16. tygodnia... Czytam książki, gazety, oglądam, rozwiązuję krzyżówki, sudoku i tak w kółko... Mąż wszystko robi w domu, ja się tylko patrzę. Jutro zacznie się 13. tydzień. Jeszcze tylko 3 tygodnie leżenia. Będzie dobrze...
Komentarze
(2008-12-18 21:05)
zgłoś nadużycie
(2008-12-19 08:34)
zgłoś nadużycie
(2008-12-19 09:05)
zgłoś nadużycie
(2008-12-20 15:02)
zgłoś nadużycie
(2008-12-20 15:19)
zgłoś nadużycie
(2008-12-20 15:50)
zgłoś nadużycie
(2008-12-20 16:36)
zgłoś nadużycie