Ja etap nocnika ominęłam i od razu na kibelek sadzałam (właściwe nie wiem po co w ogóle nocniki produkują ;)) To bardzo wygodne, bo nie musisz "walczyć" później z zawartością takiego nocniczka tylko siup i spuszczasz od razu wodę. Mój syn miał 2 lata jak zaczął korzystać z owej nakładki, ale wcześniej nic nie robiłam, bo mi się nie chciało. Młodszy syn ma 16 m-cy, staje pod drzwiami do ubikacji i mówi "si" Sadzam go na kibelku, a ten się śmieje i powtarza "si" NA takim oto etapie właśnie jesteśmy.