Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 421 - 430 z 778.
Super wiadomość!!!!! :)))
Pierwszy chłopiec z naszego klubu już zawitał na świecie ;)
Która następna?? :D
Zapytałam wczoraj męża co by było jakby Jaś się pojawił w domu dziś. Tak no... pojawił się. Bez pobytu w szpitalu, bez porodu... jakbyśmy mogli mieć go już dzisiaj. Chciałam się jakoś upewnić, czy jesteśmy na to gotowi, czy wszystko w domu jest co trzeba i czy nie chcielibyśmy jeszcze czegoś poprawić/dorobić/dokupić/zmienić itd. No i oczywiście, czy tak psychicznie jesteśmy z tą myślą pogodzeni!
Mąż na to: "Dzisiaj nie, bo chciałem sobie jeszcze poczytać"
:) Ale w jego oczach był tylko uśmiech i radość, więc chyba... jesteśmy gotowi :)
Mój mąż już się nie może doczekać Kuby w domu. Pisałam ostatnio że jak zaczynam stękać bo mnie coś boli z nadzieją w głosie pyta czy jedziemy do szpitala ;0.
Bylismy dzisiaj w szpitalu na ktg, wyczekałam się na swoją kolej 2h i juz cały tyłek miałam scierpniety. Ale tak to jest w szpitalu,co z tego że na konkretną godzinę bylismy umowieni, co chwile ktoś przede mną wchodził,a to z bólami,a to po terminie wrrr. Zapis trwał 40minut, potem znowu czekanie na badanie. Zapis wyszedł w porządku, badanie też ok, szyjka miękka ale zamknieta...coś naszemu małemu nie śpieszy się na ten swiat. Czuję,że przywitamy się we szystkich świetych,albo w zaduszki ( to juz sa takie ostateczne terminy) głupia data na urodziny,ale cóż zrobić...Prznajmniej kartę w szpitalu mam juz założoną i prz przyjęciu będzie o tyle formalności mniej ;) Na kolejne badanko i zapis mam się zjawić w szpitalu za tydzień.
Co do ktg...myślałam że mam juz mnóstwo skurczyków,mniejszych i większych ale jak widać to nie było to :)więc juz nie wiem czy te prawdziwe skurcze rozpoznam...