Troche cos mi nie gra bo jakby patrzec na sluz to owulacja powinna wystapic w sobote wieczorem lub w niedziele a okres dostalam wczoraj w piatek. Dzis juz sladu nie ma po @ i wcale nie bylo skrzepow ktore by swiadczyly ze poronilam przed terminem miesiaczki... czyli od owulacjii do okresu minelo 12 dni, nie mozliwe chyba...
No to faktycznie dziwna sprawa jeden dzień to nie miesiaczka ja wsumie po In Vitro miałam 3 dniowe tylko krwawienie ale były fakt skrzepki ... Na twoim miejscu wykonalabym test ciazowy jeszcze raz albo dla pewności poszlabym na HCG
We wtorek mam do lekarza u mnie nawet dosc wyraznie bylo widac driga kreske. Zapytam sie lekarza jak to jest ze dostalam @ 12 dni po owulacjii. Ciekawe co mi powie.
Izulek powodzenia:) dobrze,ze wybierasz sie do gina. Wyjasni Ci watpliwosci,moze zlecibadania jesli masz jakies zaburzenia. Jesli to byl @ to rzeczywiscie nieprawidlowy, 12 dniowa faza lutealna jest w normie. Powinna jednak byc stala. Najwazniejsze to zebys podchodzila do wszystkiego na spokojnie. Sama po sobie wiem jak stres potrafi namieszac w cyklu. Pozdrawiam wszystkich
Szkoda ze ja caly czas mam takie jednodniowe miesiaczki, ostatni i jedyny raz jak pamietam normalny okres to rok temu w tym cyklu w ktorym zaszlam w ciaze
Mowilam, jeden stwierdzil zebym sie nie przejmowala glupotami, a drugi zapytal czy bedziemy sie dalej starac o dziecko to na razie odlozyl leczenie ale jutro mu powiem ze juz mam dosc staran niech mnie leczy. Bo chyba bez tego w ciaze nie zajde jednak.