ja siedzie w domu ale i to nie pomaga :((( 

mam to samo :(wentylator idzie non stop :) i nawet jak siedze to leje sie ze mnie jak ze świnki masakra wogóle powietrza nie ma

to samo i u mnie marjah siedzę i rozpływam się jak kostka lodu dosłownie...kiedy ta temperatura spadnie przynajmniej do 25 stopni...ufffffffff

o tak, 25 stopni to jest max... 

ja tez sie rozplywam mimo ze siedze w  domu , jakas masakra totalna :/

A ja dzisiaj nie narzekam. Dom posprzatany, moj obiecal dzisiaj zrobic obiad jak wroci, pranie zrobione i sobie siedze w lozku caly dzien przed laptopem, tv i wiatrakiem :D 

a mi tam upały nie przeszkadzaja:)

Ja z obiadem ide dzis na latwizne ^^ Frytki z piekarnika, nugetsy z kurczaka i salatka grecka :)  Do tego kupilam na deser takie babeczki nadziewane waniliowo- czekaladowa masa :)

Bylam dzis u gina, i jakis grzyb sie mnie przyczepil, grrr :/

Ja najchętniej bym nie wychodziła spod prysznica. Musiałam dzisiaj wyjść na miasto myślałam że się roztopię... masakra jakas... a i dzidziol jakiś nie specjalnie ruchliwy

mm smaka mi na te babeczki zrobilas :D 

mialas jakies objawy tego grzyba, czy lekarz dopiero zauwazyl?