giulianna robilam tak przez ostatni miesiac. nie dosc ze hormony to mam jeszcze trudny charakter. ale jak widzisz duszenie w sobie nie pomaga na dluzsza metę. po prostu wybuchlam z ta skumulowana złoscia. ile mozna znosic!!!
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1171 - 1180 z 6168.
daria- niestety to jest życie:(
a życie potrafi być okrutne:(
zobaczymy jak to będzie jak nasze maleństwa przyjdą na świat:D
a może akurat wszystko się zmieni:)
ok dziewczynki uciekam narazie bo wkońcu nie posprzątam:)
tak sie przykleiłam do kanapy:)hehe
będę potem to popiszemy:D miłego dnia życzymy:D głowy do góry będzie dobrze:D
dla maluszka staram sie nie denerwowac i trzymac nerwy na wodzy!!! moze jakos sprobuje wytrzymac chociaz ten tydzien, bo 5 lipca mam lekarza i musze jechac w rodzinne strony. pojade do mamy spac. zobacze co przez ten tydzien sie wydarzy. z ta rozmowa to jak grochem o sciane. ja juz tyle ich przezylam. w kolko mam to samo powtarzac??? ze czuje sie samotna, przepracowana, zmeczona. on o wszystkim wie i chyba zapomina. powiedzial mi dzisiaj ze mam mu mowic co ma zrobic. no sorry! wstaje po mnie i mam mu mowic ze rolety sa do odslonienia, ze lozko do zascielenia? dla mnie to normalne jest.
pa niunia do później:)
czekam , aż pralka skonczy wirować i pójdę pranie powiesic. moze sie położe z tych nerwów źle sie czuje. nie umiem spac w dzien ale moze troszke poleże.
pa dziewczynki do później
mam wizytę w tym samym terminie, tez 5tego lipca. Może rzeczywiście wyjedz na kilka dni do rodziców, moze to Wam lepiej zrobi. Trzymam kciuki! też idę wieszać pranie, papa!
może tak zrobię i w końcu cos sie zmieni. znowu siedze w domu sama. i tak będzie do wieczora:(