to prawda w polsce najlepiej chodzić do lekarza prywatnie o ile są możliwości. ja chodze prywatnie i też zawsze na początku pyta o samopoczucie , analizuje wyniki badań potem ciśnienie i na wage, potem usg no i badanie"ręczne". na końcu tlumaczy wszystko i odpowiada na moje pytania a na końcu kasuje:D

a z tymi urlopami to akurat mamy przechlapane. byłam u doktorka 3 tygodnie temu i mi ustalił następną wizyte na 7 sierpnia. więc miał być miesiąc odstępu ale po dwuch trafiłam na IP bo akurat wtedy zaczoł urlop wiec bądź co bądź miałam niby wizyte:P teraz czekam na tą wizyte u gin i wymolestuje go pytaniami o wszystko potem wam opisze co się ciekawego dowiedziałam.

co do tych wymiarów maluszka to czytalam ostatnio że mierzą je od główki do pupki. więc z nóżkami są dluższe

ja uważam, że to się należy, ale prawda jest brutalna. u mnie w szpitalu jest zasada -położna , która robi lewatywę będzie odbierała poród, więc lepiej wsunąć jej do fartuszka dobrą czekoladę albo kawę - pomoc murowana!!!!

Wiesz co Mila, ja Ci powiem szczerze ,że byłam dzisiaj gotowa spytać, w razie niegatywnej odpowiedzi na moje pytanie dotyczące znieczulenia czy może można je sobie wykupić.. No bo sorry, skoro tak na dobrą sprawę w każdym szpitalu powinni podać bez żadnego"ale".. no ale jesli tego nie robią to w jakimś celu pewnie finansowym..  Na szczęscie jest opcja z tym znieczuleniem,ale jak bede na wizycie spytam jeszcze raz o to, zeby być na 300% pewna,ze je dostane. Powiem szczerze, że jak uslyszałam,że jest opcjato od razu wizja mojego porodu zmieniła się na bardziej "różowy" i jestem spokojniejsza. :)

mysza no właśnie tez tak myślałam o tym mierzeniu, ale pewna nie byłam, bo w sumie to gin na usg zaznacza odległość między głowką a pupcią i jakieś odchyły też występują. nigdy idealnie nie zmierzy.

ciekawe jak moja wizja się zmieni po czwartku - jak mnie zgasi, to wyjdę zdołowana i z jeszcze większą paniką!!!

każde wymiary w centymetrach i podana waga naszych maluszków ma jakieś odchyły. nasłuchalam sie ostatnio opowiadań dziewczyn o tym i jestem na bierząco:) znajomej mówili że jej maluszek będzie ważył 2200g a urodził się 2400g.  więc tak jak z terminem porodu, wymiary podają plus/minus:)

a co do płacenia za wszystko to przykre ale jak się podpłaci od razu cie lepiej traktują. wystarczy jakaś czekolada, kawa i już dbają bardziej o pacjęta na oddziele. z tego co wiem to za poród rodzinny, znieczulenie i inne dodatkowe atrakcje przy porodzie się płaci.

usg wylicza wagę na podstawie wzoru a odchylenie może być do 0,5kg!! 

za poród rodzinny u mnie w szpitalu sie nie płaci, ale trzeba wykupić cegiełkę za 50zł!! normalnie rozwala mnie to. sam poród jest darmowy hehe:)

pomiary zakładają 20% błąd -ostatnio mojego gin mój A. wypytywał jak to jest z tym "ważeniem" dziecka w brzuszku.. uwiec przy ostatniej fazie i 4kg bobasku bład moze byc jeszcze większy.. i własnie moja siostra miała taką sytuację.

Na dzień przed porodem zrobili jej usg w szpitalu, i wg niego zaniepokojona gin. powiedziała jej coś w stylu "malutkie ma pani coś to dziecko, jakieś takie krótkie kończyny ma"... cała ciąze WSZYSTKO było bez zastrzeżeń.. oczywiście siostra mega się spanikowała (nie dziwie się!) wróciła do domu, ryczała i wogole.. w nocy załapły ją bole i pojechała do szpitala - urodziła SN Kubusia "giganta" - 4800 i 59cm :D wiec ja bym chetnie z tą p. doktro porozmawiała zeby zmieniła okulary, wymieniała sprzet albo po prostu nie pier*** głupot.. eh

z opłatami to jest różnnie, z tego co wiem - w kązdym szpitalu jest inaczej. W niektórych płaci się za wszystko (poród rodzinny, jednoosobowa sala, znieczulenie, opieke położnej - są pakiety porodowe itp) a w niektorych wszystko jest bezpłatnie..
 

Giulianko.. własnie jestem oczywiście w stanie zapłacic za znieczulenie jeżeli bedzie taka potrzeba.. mówi się trudno, tutaj nie ma opcji, ze szkoda mi pieniędzy..

wyobrażam sobie nerwy Twojej siostry Milena, ja to nie wiem co bym zrobiła z taką panią DOKTOR!!! brak słów, jak można tak straszyć kobietę w ciąży???