Anemona - dzięki za relację, ze szkoły rodzenia :)) też bardzo chciałam chodzić, ale tutaj w Wawie aby była bezpłatna trzeba być zameldowanym.. a ja dalej mam meldunek u mamy i dupa.. szkoda mi niestety było 500zł.. :< i tak, tak jak pisze Giulianna w ciązy na maxa dużo tych wydatków (mimo iż ja np. za lekarza i badanka nie płacę... uff).
Myszka - uważaj kochana żebyś nie przesadziła na raz! Energia energią ale bez przesady! mnie dlatego Arek zabrania pić kawę z ekspresu bo zawsze po niej dostaje powera (Arek nazywa to ADHD, przede wszystkim ADHD gębowym ;p bo ciągle gadam he ) i też za duzo rzeczy chcę na raz a później narzekam bo twardnieje mi brzusio, bolą pachwiny i mam te cholerne ukłucia.. a przeciez lekarz kazał się oszczędzać! :>
Żaneta - daj spokój z takim pseudo przejaciółeczkami :/// znam to.. i wiem, ze "boli".. :/ ludzie sie zmieniają i nic na to nie poradzimy.. dopiero w takich momentach wiadomo na kogo można liczyć.. ja Wam powiem, ze mam swoja pczke na którą mogę liczyć.. ale grono znajomych (nawet tych najbliższych) zmieniło się u mnie przez ostatnie 5lat kilka razy.. byli wśród nich ludzie ktorych uważałam ze mega przyjaciół, ze moge na nich polegać, wszystko powiedzieć i w ogole... i później się rozczarowałam niejednokrotnie :/ teraz będąc w ciązy tez nie raz zauwazyłam, ze już nie jestem :atrakcyjną koleżanką" dla niektórych i nasze kontakty się ostudziły.. chociać tak jak pisałam niejednolrotnie staram się bardzo mało mówić o swojej ciązy osobom które nie mają dzieci itp.. bo wiem, ze najnormalniej w świecie ich to nie interesuje :> ale juz nie pojde na imprezke do klubu, nie wypije etc wiec po co sie ze mna zadawać nie? :) całe szczęscie nie wszyscy są tacy! ufff :)))
Własnie oszamałam mega kolacje! :D Świeży melon, świeży ananas, winogrono i popiłąm sokiem z truskawek mojej mamy :))))) chyba synkowi też smakowało bo własnie włąsnie strasznie napiernicza :D he
aaaa w ogole dziś udało mi się nagrać na tel. jak mały kopie w brzuchu :D cały brzuch mi podskakiwał he... jak pokazałam Arkowi jak wrócił z pracy to aż mu łezki w oczach stanęły :))) mimo iż ma to na codzień to strasznie słodko to wyszło - bedzie pamiątka :D
i jeszcze jedna śmieszna sytuacja brzuszkowa.. siedziałam sobie przy komputerku, w ciszy akurat bo skończyłam rozmawiać przez tel z dziewczynami moimi z pracy i... mały przkręcił się i usłyszałam jakby hmmm.. bąbelki / chlust wody :D takie śmieszne "plum" z wnętrza brzucha.. miała z Was któraś tak? :DDDD 