widocznie każda z nas ma co innego. ja myślę, że u mnie nic jeszcze nie wystąpiło, a to kłucie to po prostu mały obniżający się i naciskający główką na macicę.
ale jak się zacznie to nie będzie czasu myśleć jakie to bóle:)
widocznie każda z nas ma co innego. ja myślę, że u mnie nic jeszcze nie wystąpiło, a to kłucie to po prostu mały obniżający się i naciskający główką na macicę.
ale jak się zacznie to nie będzie czasu myśleć jakie to bóle:)
Ehh, przeczytałam tą tabelkę o skurczach i niestety dalej nie potrafię "zdiagnozować".. Według tego co tam jest napisane to mam albo skurcze alveraza albo hicksa, bo mam je od 22 tyg, i żaden z opisów nie jest jednoznaczny..
powiem tak... jak mają być to będą, a i tak te porodowe są w tej chwili najważniejsze , a tych myślę ,że nie pomylimy z żadnymi innymi:))
wróciłam ufff :))))
troche się poturlałam po centrum handlowym i rozprostowałam nogi :)
kurde musieliśmy wejśc do Saturna i teraz mamy "problem" jest wyprzedaz sprzetu AGD i coś czuje, ze nasze zakupy do nowego mieszkanka zrobimy troche wcześniej :> tylko problem gdzie to wszystko trzymać hehe :D dobrze ze mama ma duży dom :P
no ale "nasza" wypatrzona płyta bosch do zabudowy z 997zł kosztuje 530.. nawet na allegro itp nie mają takiej ceny :>
Kochane - zarzucam temat bo tutaj coś cisza straszna :P
co o tym myślicie?
http://40tygodni.pl/Category/006/2,50826,Pomylka-lekarza/Strona/0,0
Jakbyście zareagowały, jakby po porodzie położna położyła Wam na brzuszku dziecko innej płci niż ta "obiecywana / deklarowana" przez lekarza całą ciążę?
Ja myślę, ze z tego szoku pierwsza myśl to, że to nie moje dziecko i ktoś się pomylił.. tym bardziej jakbym rodziła na wieloosobowej sali :> heh
moja sąsiadka z rodzinnej miejscowości miała depresję po porodzie przez to, ze całą ciąże lekarz ją zapewniał ze bedzie córka (miała już 2 synów) i urodził się 3 syn.. wszystko kupione różowe, falbankowe, sweet a tutaj kolejny siurek.. eh
Co do tabelki Deredi też dalej mam problem co mi dokucza heh :D ale myślę podobnie jak Żaneta.. jak mnie dopadną już te właściwe to zapewne bede wiedziała że to JUŻ :D chociaż moja kochana siostra miała skurcze które bolały ją na tyle mało, ze nie pojechała do szpitala.. czekała spokojnie w domku pijąc herbatkę przed tv.. po jakimś czasie costam zaczęło ją "uwierać" w kanale rodnym i pojechała do szpitala.. okazało się że ma skurcze co 3/5min i rozwarcie 6cm :P prawie główkę było widac heh a wody ani nic jej nie odeszły :> wiec skurcze dopiero położna na KTG zobaczyła i była w szoku, ze moja siostra ich nie czuje :)
Milena nie wiem jakbym zareagowała - na pewno szok byłby to dla mnie!!! nastawiłam sie już na synusia, więc chyba ciężko by było. usmiałam się jak przeczytałam ten wpis laski - ze się kłóciła z personelem szpitala, bo na pewno jej dziecko podmienili, ale szczerze powiem, że teraz po takim potwierdzeniu to nie wiem co bym sobie myślała. może tak jak ona:)
zobaczymy co będzie, oby bez niespodzianek, bo rzeczy mam na chłopca, a pozostałe na szczęście kupiłam uniwersal:)
co do promocji agd to zobacz jaka oszczędność na samej płycie, więc jak możecie i macie gdzie składować, to kupujcie teraz - po co przepłacać!!!
a co myślicie o tych wózkach?
http://allegro.pl/wozek-x-lander-xa-gondola-spacerowka-torba-i2582483538.html
http://allegro.pl/wozek-x-lander-xa-3w1-i2564493923.html
tak szczerze? :) tak jak pisałam - w obecnym momencie nie mam kasy żeby wyłożyć 2tys na wózek.. wiec mam 2 opcje: albo kupić używany typu x lander.. albo nowy ale dużo gorszej klasy ... eh bo wygląda na to że nie dostaniemy obiecanego wózka przez siostrę - mały kubuś nie chce się przesiąść na swoją nową spacerówkę tylko ciągle chce jeździc w swoim 3w1..
niby dziadkowie ze strony Arka chcą kupić wozek, juz nie raz się mnie teściówka pytała czy coś wybralam.. ale też jakoś głupio mi podrzucić jej wózek za 1500-2000zł.. jakoś miałabym wyrzuty sumienia bo i tak sporo nam pomagają..
Rozważałam już to , co by było gdyby mój mały siurek okazał się dziewczynką.. Tak więc.. doszłam do wniosku,że mój lekarz na tyle mi pomógł i zajął się mną, zainteresował (uwieżcie to jest lekarz, który ma dobro dziecka ponad wszystko.. ), że nie potrafiłabym się z nim pokłócić o to,że miał być synek a jest córka, lub mieć do niego pretensje.. nie jestem z tych .. po drugie lekarz nigdy nie mówi na 100% , zawsze jest 99% i 1% zawsze może okazać się tylko zawiniętą pępowinką, a nie siusiakiem.. Co bym zrobiła? ponaszywałabym kwiatki na te wszystkie"męskie" jeansy heh, a to,ze moja córeczka byłaby ubierana na niebiesko to akurat mnie guzik obchodzi;p D
A aa i miałam jeszcze o wózkach kilka słów..
Milena.. z racji tego,że zciskamy pasa z każdej strony,coby jak najszybciej uzbierać na własne mieszkanko rozglądałam się czasami za tymi trochę tańszymi i używanymi wozkami z nadzieją, że może trafię na jakąś okazję.. no i pewnego pięknego dnia znalazłam nowy, nieużywany wózek dobrej, polskiej formu tutek wart 1400 zł za jedyne 500zł... wózek 3w1.. :)) Bez zastanowienia wózeczek kupiłam. Postanowiłam,że co najwyżej na wiosnę-lato dokupię sobie jakąś fajną sportową spacerówkę o ile będzie taka potrzeba, bo gondola to właściwie tylko jesien, zima i może kawałek wiosny, a ile my przez ta zimę pojezdzimy? na prawdę niewiele, chociaż to też zależy od tego jaka będzie zima tego roku, ale gondola tak czy siak jest na krótko, to raczej spacerówką jezdzi sie dłuzej. D
No właśnie Zaneta jestem w podobnej sytuacji.. tyle, ze mieszkanie już kupione (no nie jest nasze tylko banku he he, my mamy kredyt na 30lat:P) no ale jakby nie było kupiliśmy mieszkanie nowe.. wiec odbierzemy pod koniec roku klucze do mieszkania w stanie developerskim.. nie będzie w nim nic poza drzwiami wejściowymi, oknami i grzenikami.. resztę musimy kupić.. w wynajowanym mieszkaniu mamy trochę sprzętu agd ale raczej drobnego typu mikrofalówka ekspres i nowy televizor, dvd, kino domowe i komputery.. reszte MUSIMY kupić.. wiec nie dość, ze całe mieszkanie wykończyć (podłogi itp) to jeszcze meble + np. sprzęt do kuchni ktry moze kupimy w tym tyg. ze względu na wyprzedaż :).
Zaciskamy pasa jak się da.. dlatego też wyprowadzamy się z wynajmowanego mieszkania do mojej mamy na wieś na najbliższe ok 5mcy.. dla mnie to rybka - tzn bede miała mamę obok na pierwsze mce maleństwa poza tym to mój dom rodzinny wiec czuje się w nim wyśmienicie.. a brak dostepu do rozrywki przy noworodku nie powinien mi przeszkadzać.. bardziej tutaj chodzi o mojego Arka który bedzie musiał wstawać o 5 do pracy i jechać albo sam służbowym albo busikiem te 50km.. ale damy radę :)
Dlatego staram się szukać innych / tańszych rozwiązań jak tylko mogę.. zaraz luknę na tego Tutka :)))))) .