mogłabym jeździć, mam auto, siedze w domu...ale tak mi sie nie chce :D poza tym tak sobie mysle, że jakos odnosnie porodu, to chce zeby mi w ostatniej chwili powiedzieli co mam robić, bo ja schizol jestem i nie chce jeszcze tym denerwować. Wole na razie o tym nie myslec...zobaczymy co będzie później :) Poza tym tyle kobiet, dużo bardziej krychych i delikatnych niż ja rodzi, więc myślę, że podołam ;]
a z przyjaciółmi moimi, tak na prawde to mam pare osob, które mają dla mnie czas, tylko też problem jest troche we mnie...bo jak wychodzimy to wszyscy palą, wiadomo wychodzą na zewnatrz, ale wtedy albo ja siedze sama, albo ide z nimi i szlag mnie trafia bo tez mam ochote na papierocha...na szczęscie niedługo będzie już ciepło, to będzie można w jakichś knajpianych ogródkach posiedzieć:)
chce słońcaaaa....................................