Hej Dziewuszki , dziękuję za odzew, do mojego lekarza nie mogę się dodzwonić, nie mam siły do niego
ale skoro tak mówicie, to pewnie macie rację.Ja co prawda też po poronieniu, ale nie dostałam wtedy czegoś takiego i dlatego nieuświadomiona jestem.
putunki współczuję, u mnie epidemia grypy w mieście, masakra, strach gdzieś iść.
Ja z kolei dostałam jakiejś wysypki na nogach i dłoniach, wścieklicy dostanę chyba, piję wapno,ale marnie działa i chyba czeka mnie rodzinny w poniedziałek,ehhh.Czy Wy też jesteście tak opuchnięte na twarzy? bo ja wyglądam jak po starciu z rojem pszczół albo coś w tym stylu,super...