aaa i asiek21 mamy ten sam termin:D ciekawe ktora pierwsza sie rozpakuje:)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1141 - 1150 z 5193.
dokładnie Natka ;) dobrze że już styczeń prawie zleciał. Luty krótki jest i jakoś to będzie ;)
ja bym mogła już nawet w 38 tyg urodzić ;) wiesz doktorek mi powiedział że dziewczynki zazwyczaj rodzą się wcześniej ale jak to będzie u nas zobaczymy ;) Terminy mamy takie same a położna mi ostatnio z ruchów wyliczyła właśnie na 12 kwietnia więc zobaczymy ;)
to widzisz niby rodza sie wczesniej a pierwsza córe urodziłam po terminie:) mam nadzieje że mała Oliwka predzej bedzie chciała zobaczyć mamusie:) na wizycie tez zapytam położnej moze tez mi termin sie zmienia a nawet nie wiem;]
może Oliwka z Leną wyjdą w tym samym dniu ;) ja narazie mam mała jeszcze źle ułozoną ale do końca jeszcze troszkę... więc może ułozy sie inaczej ;) jade dzisiaj na jakieś zakupy bo normalnie szlak mnie trafia w tym domuu....... ;/ mowiły mi znajome że zimą lepiej nosić ciazę. Guzik prawdaa. Wolałabym latem żeby wyjsc sobie possiedziec na świezym powietrzu a tu gdziee jak takie zimnoo , jeszcze te choróbska tak panuja
tylko że w lato w ciązy pocisz się jak dzika świnka:P koleżanka ledwo rady dawała:) my po obiedzie do teściów idziemy a na zakupy też chętnie bym pojechała ale dopiero w lutym zabieram sie za kompletowanie reszty. mi w nocy musi Moj M pomagać na drugą strone sie przewrócic bo mi ciężko jak cholera co to bd pod koniec hehe
Asia a ja uważam że w zimie jest tysiąc razy lepiej być w końcowych miesiacach ciąży. W poprzedniej ciąży w wakacje byłam już wysoko w ciąży i mysląlam że się wykończę! W dodatku wtedy udało się upalne lato, ja musiałam leżeć , przez upał te skurcze się nasiłały , a do tego obrzęki! Powiedziałam sobie nigdy wiecej ! I teraz tak planowałam żeby wyszło rodzić w kwietniu bo nawet lakarze tak zalecają o ile ktoś planuje :) Jak będe planowac kolejne dziecko to tak samo jak teraz :)
Heh a ja nie planowałam i wyszlo w kwietniu, moja siostra rodziła w lipcu, pamiętam upały ponad 30 a Ona do lekarza itd. MASAKRA... do tego Maja sie nie śpieszyła na świat i urodziła się prawie 2 tygodnie po terminie, poród wywoływany. Ja teraz budzę się juz spuchnieta (wczoraj ledwie mogłam w lewej dłoni palce poskładać, w lecie pewnie byłoby jeszcze gorzej a moja lekarka nie wie skąd to się bierze, wyniki w miare dobre ...
Oo tak dziewczyny, ja bym lata w ciąży nie przeżyła.. bo mam często duszności, ciąle wietrze mieszkanie, pocę się i męczę jak nigdy dotąd. Dlatego cieszę się, że mamy zimę :) A dziś, po wszystkich egzaminach, po kolejnej nocy poza domem, podróży i tym całm męczącym tygodniu, jak tylko przekroczyłam próg, to tak się poryczałam..że szok...musiałam dać upust swoim emocjom. Na szczęście mój kochany w takich momentach pozwala mi się wypłakać, wyżalić. Za dużo wrażeń, jak na jeden tydzień dla mnie. Dzięki Bogu jestem zdrowa i teraz zostaje mi się tylko cieszyć, a nie poddawać się hormonom i ryczeć jak bóbr.
A moja wyprawka też na razie jest bardzo skromna, ale już powoli będziemy ją kompletować. A dla siebie póki co zrobiłam listę 'materiałów opatrunkowch' typu majty, podkłady poporodowe itp i to będzie pierwsza rzecz, którą skompletuje w całości w tym tygodniu. A jak macie dziewczyny jakiś sprawdzony laktator elektryczny, to możecie mi podrzucić link na allegro, bo pewnie też będę musiała kupić, a nie znam się na rodzajach.
może i macie racje że lepiej zimą być w ciązy ale mnie już szlak trafia przez to siedzenie w domku... ;/ a na dwór za bardzo nie chce wychodzić żeby co chwile się nie przeziebic.. do szkoły jezdze tylko na zaliczenia i egzaminy..
no własnie dołaczam się do boszki polecajcie jakiś laktator ;)
dla mnie może być nawet ręczny.
Byłam na zakupach dzisiaj.. straciłam już tyle pieniążków na wyprawke dla małej ale co zrobić ;)