Sylwia, gratuluję chłopczyka! :) Ale fajnie :) A mnie nie było kilka dni, byłam u przyjaciółki, która wyjeżdża (prawdopodobnie już na stałe) do Londynu i strasznie będzie mi jej brakować.. A wiesz, Kingo, ja też odczuwałam takie boleści brzuszka przez około dwa tygodnie, ale na szczęście przeszło. Możliwe, że to z powodu powiększającej się macicy odczuwamy taki dyskomfort. A teraz męczą mnie zaparcia, sic! Zaczynam się martwić.
A dziś po południu mam wizytę u gina, więc trzymajcie za Nas kciuki! :)