Ewela, kurcze, to bierz: mleko, masło, herbate z cytryną i kanapki z czosnkiem i ratuj się, jak możesz. Co prawda wirusów nie wyleczysz, musisz to przejść, ale przynajmniej sobie ulżysz :*
A co do tej depresji, dziewczyny, to miałam po prostu okropne te ostatnie dni.. Podłamałam się kilkoma mało istotnymi sprawami, do tego deszcz...kolejna rocznica śmierci mojego taty.. ciężko było mi znieść ten czas. Ale dziś odwiedzili nas przyjaciele, więc trochę raźniej mi się zrobiło. Nie miejcie mi za złe, że piszę takie epopeje, ale chyba dzięki temu też mi jest troszkę lepiej.. :)
Dobranoc :* Śpijcie dobrze :)