Naticola - jeżeli chodzi o termin, podobno najbardziej wiarygodne są te z OM i pierwszego USG. I ja bym chyba się przygotowała właśnie na termin między 15.04 a 25.04. Tyle, że się nie znam, zobaczysz jak to wyjdzie :) A lekarza pytałaś, który termin jest najbardziej prawdopodobny?
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2001 - 2010 z 5193.
Naticola : Agabe ma rację. mi też pani doktor mówiła, że najbardziej wiarygodny jest pierwszy termin z Usg lub OM, który mówi ci ginekolog. i to jest ten okres między 15 a 25 kwietnia. nie martw się ja też mam taką rozbieżność. z Om wychodzi 23 kwietnia, a z Usg połówkowego 14 kwietnia. ale pani doktor mówi, że pierwszy termin który mi powiedziano zwykle najbardziej się sprawdza.
Dziewczyny, a ja jutro rano mam wizytę i tak strasznie się denerwuje tym zejściem i siedzeniem tam i czekaniem ;(( bo siedzieć nie wolno mi ;( mam nadzieję, że wytrwam i ze nic się nie pogorszyło jeszcze ...
szoszanka będzie dobrze! Czekam jutro na wieści :)
Dzięki Kinga. mam nadzieję, że będzie ok. dam znać po wizycie.
dziewczyny ... ja mam skurcze nieustannie, kiedy tylko wstanę do toalety... a biorę już 5 tabletek dziennie feneterolu i magnezu i potasu i wszystkiego co się da... byle wstanie do toalety i już masakra ;/ ale jutro wizyta, zobaczymy co teraz będzie dalej...
Kinga. a luteinkę bierz póki ci lekarz karze. zawsze bardziej pomoże niż zaszkodzi... jeszcze troszeczkę jednak maluszek musi w brzusiu twoim pobyć ;)
ps. Kinga : a bierzesz luteinę dopochwowo czy doustnie? ja w pierwszej ciąży brałam doustnie pod język 4 dziennie... koszmar, jakie to paskudztwo jest obrzydliwe, a rozpuszcza się 45 minut... ble ble... teraz na szczęście był duphaston, normalnie doustnie połykany, ulga...
Mi lekarz chciał już ją odstawić :) Ale ja jeszcze chciałam brać dla własnego spokoju ;) Luteinę mam dopochwową, w poprzedniej ciąży też taką brałam a w pierwszej ciąży którą straciłam brałam duphaston. Ja miałam wybór którą tą luteinę chcę i z obawy że będę miała mdłości wybrałam tą dopochwową. Szosznaka współczuję Ci tych skurczy :/ Jak czytam Twoje opisy to widzę siebie w ciąży z Filipkiem, pod koniec Fenoterol brałam co 3 godziny całą dobę , tyle że ja nie miałam założonego pessaru. Nie martw się nic, ja donosiłam do skończonego 38 tygodnia, a urodziłam 4 dni po odstawieniu fenoterolu