kinga tez ci tak duszno stale?? ja wytrzymać nie mogę, wciąż w podkoszulku, okno musi być otwarte, mój mąż przykryty od stóp do głów i marznie, a ja wytrzymać z gorąca nie mogę... to u mnie w ciąży totalna nowość, bo zawsze mi zimno było...
Z tą infekcją mam tak jak ty, od 3 miesięcy cały czas biorę dopochwowe leki, teraz w sumie przez ten krążek bo to ciało obce, ale wystarczy że nie wezmę raz tych tabletek i już wytrzymać się nie da ze swędzenia... oby ci tylko to do porodu wyleczyli!
Ps. z tym stwierdzeniem infekcji jest dziwnie, bo jak ostatnio trafiłam do szpitala to babka na izbie przyjęc stwierdziła, że silny masakryczny stan zapalny i że dożylnie antybiotyki będą musieli podać skoro nic nie działa, a kolejna na oddziale za pół godziny stwierdziłą, że nic niepokojącego nie widzi, tylko od krążka się leje... co lekarz to co innego gadał...
jedno wiem. smaruj sobie kochana kilka razy dziennie maścią clotrimazolum... mi bardzo przynosi ulgę jak mnie swędzi tam ;*